Reklama
Giną tysiącami pod kołami samochodów. Czy można coś zrobić, żeby je ochronić?
(zdjęcie wypożyczone od Beaty z blogu http://kompensacja.blogspot.com/)
Reklama
Giną tysiącami pod kołami samochodów. Czy można coś zrobić, żeby je ochronić?
(zdjęcie wypożyczone od Beaty z blogu http://kompensacja.blogspot.com/)
Reklama
Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.
🙂
Bardzo altruistycznie,
czy może przerzuciłeś się na wegetarianizm?
Szyneczka + śmietanka to jest to!
🙂
No, tak, rozumiem – DELIKATESY.
a ŚLEDZIK w śmietance?
I gorące ziemniaczki 🙂
Pycha 🙂
…młodziutkie, pachnące… Rozmarzyłeś mnie Kocie,
a ja miałem tu walczyć o jeże! Tak jest, do boju! Chrońmy jeże!
Z koperkiem
🙂
Tak jest, chrońmy jeże
z koperkiem!
“Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.”
Słyszałem o sianie w głowie ale żeby mieć tam myszy? Pierwsze słyszę. Pozdrawiam, ciesząc się, że jesteś już zdrowy.
W przenośni. Wyobraż sobie, jesteś kotem i wszyscy
oczekują od Ciebie łapania myszy. Znaczy się słyszysz: rusz tą d*ę i …. Uważam że to dyskryminacja i sekowanie kota. Tłumaczenia nic nie dały. Można byłoby się obrażić ale prościej wynająć firmę.
Nie wynajmuj firmy. Lubię koty. Poza tym przyrzekam
już być grzeczny i nie drażnić kotka.
Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.
🙂
Bardzo altruistycznie,
czy może przerzuciłeś się na wegetarianizm?
Szyneczka + śmietanka to jest to!
🙂
No, tak, rozumiem – DELIKATESY.
a ŚLEDZIK w śmietance?
I gorące ziemniaczki 🙂
Pycha 🙂
…młodziutkie, pachnące… Rozmarzyłeś mnie Kocie,
a ja miałem tu walczyć o jeże! Tak jest, do boju! Chrońmy jeże!
Z koperkiem
🙂
Tak jest, chrońmy jeże
z koperkiem!
“Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.”
Słyszałem o sianie w głowie ale żeby mieć tam myszy? Pierwsze słyszę. Pozdrawiam, ciesząc się, że jesteś już zdrowy.
W przenośni. Wyobraż sobie, jesteś kotem i wszyscy
oczekują od Ciebie łapania myszy. Znaczy się słyszysz: rusz tą d*ę i …. Uważam że to dyskryminacja i sekowanie kota. Tłumaczenia nic nie dały. Można byłoby się obrażić ale prościej wynająć firmę.
Nie wynajmuj firmy. Lubię koty. Poza tym przyrzekam
już być grzeczny i nie drażnić kotka.
Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.
🙂
Bardzo altruistycznie,
czy może przerzuciłeś się na wegetarianizm?
Szyneczka + śmietanka to jest to!
🙂
No, tak, rozumiem – DELIKATESY.
a ŚLEDZIK w śmietance?
I gorące ziemniaczki 🙂
Pycha 🙂
…młodziutkie, pachnące… Rozmarzyłeś mnie Kocie,
a ja miałem tu walczyć o jeże! Tak jest, do boju! Chrońmy jeże!
Z koperkiem
🙂
Tak jest, chrońmy jeże
z koperkiem!
“Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.”
Słyszałem o sianie w głowie ale żeby mieć tam myszy? Pierwsze słyszę. Pozdrawiam, ciesząc się, że jesteś już zdrowy.
W przenośni. Wyobraż sobie, jesteś kotem i wszyscy
oczekują od Ciebie łapania myszy. Znaczy się słyszysz: rusz tą d*ę i …. Uważam że to dyskryminacja i sekowanie kota. Tłumaczenia nic nie dały. Można byłoby się obrażić ale prościej wynająć firmę.
Nie wynajmuj firmy. Lubię koty. Poza tym przyrzekam
już być grzeczny i nie drażnić kotka.
Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.
🙂
Bardzo altruistycznie,
czy może przerzuciłeś się na wegetarianizm?
Szyneczka + śmietanka to jest to!
🙂
No, tak, rozumiem – DELIKATESY.
a ŚLEDZIK w śmietance?
I gorące ziemniaczki 🙂
Pycha 🙂
…młodziutkie, pachnące… Rozmarzyłeś mnie Kocie,
a ja miałem tu walczyć o jeże! Tak jest, do boju! Chrońmy jeże!
Z koperkiem
🙂
Tak jest, chrońmy jeże
z koperkiem!
“Kot wynajął Jeż & Rodzina s.c. i ma myszy z głowy.”
Słyszałem o sianie w głowie ale żeby mieć tam myszy? Pierwsze słyszę. Pozdrawiam, ciesząc się, że jesteś już zdrowy.
W przenośni. Wyobraż sobie, jesteś kotem i wszyscy
oczekują od Ciebie łapania myszy. Znaczy się słyszysz: rusz tą d*ę i …. Uważam że to dyskryminacja i sekowanie kota. Tłumaczenia nic nie dały. Można byłoby się obrażić ale prościej wynająć firmę.
Nie wynajmuj firmy. Lubię koty. Poza tym przyrzekam
już być grzeczny i nie drażnić kotka.
To był niezwykle merytoryczny komentarz
dzięki 🙂
To był niezwykle merytoryczny komentarz
dzięki 🙂
To był niezwykle merytoryczny komentarz
dzięki 🙂
To był niezwykle merytoryczny komentarz
dzięki 🙂
Henry R. Czarnecki powinien zatem uważać,
względnie zmienić (presto!) koafiurę 🙁
Henry R. Czarnecki powinien zatem uważać,
względnie zmienić (presto!) koafiurę 🙁
Henry R. Czarnecki powinien zatem uważać,
względnie zmienić (presto!) koafiurę 🙁
Henry R. Czarnecki powinien zatem uważać,
względnie zmienić (presto!) koafiurę 🙁
Jeż sam się prosi do domu, nie trzeba zachęcać…
Jest towarzyski i przyjazny bo się nie boi człowieka (niczego się nie boi, samochodów też niestety nie, więc nawet nie próbuje uciekać). Mleko i jabłko to faktycznie mity, wyżera psu z miski żarcie a jak się psu coś nie podoba to tym gorzej dla psa:P. Tupanie w nocy to niestety nie mit – niby małe zwierzątko a robi mnóstwo hałasu. Najchętniej wmeldowuje się domownikom do łóżka (może być, położone kolce nie kłują) a w dzień do szafy z pościelą (wyjmowany spomiędzy kołdry i poszewki kłuje BARDZO). Pierwsze jeże to były maluchy, przejechana po ciemku mama prowadziła je chyba na jakąś jeżową wycieczkę i dziadkowi się żal zrobiło sierotek, dorosły i poszły na swoje, a potem co jakiś czas jakiś jeż przychodził, pomieszkał trochę i odchodził. Wścieklizna faktycznie groźna, ale dzieciom się nie da przetłumaczyć że taki sam jeżyk jak ten dwa lata temu to może nie być miły jeżyk No i mali sabotażyści zapraszają jeżyka do domu i hodują aż się dorośli złamią i zwierzak dostanie prawo stałego pobytu…
Jeż sam się prosi do domu, nie trzeba zachęcać…
Jest towarzyski i przyjazny bo się nie boi człowieka (niczego się nie boi, samochodów też niestety nie, więc nawet nie próbuje uciekać). Mleko i jabłko to faktycznie mity, wyżera psu z miski żarcie a jak się psu coś nie podoba to tym gorzej dla psa:P. Tupanie w nocy to niestety nie mit – niby małe zwierzątko a robi mnóstwo hałasu. Najchętniej wmeldowuje się domownikom do łóżka (może być, położone kolce nie kłują) a w dzień do szafy z pościelą (wyjmowany spomiędzy kołdry i poszewki kłuje BARDZO). Pierwsze jeże to były maluchy, przejechana po ciemku mama prowadziła je chyba na jakąś jeżową wycieczkę i dziadkowi się żal zrobiło sierotek, dorosły i poszły na swoje, a potem co jakiś czas jakiś jeż przychodził, pomieszkał trochę i odchodził. Wścieklizna faktycznie groźna, ale dzieciom się nie da przetłumaczyć że taki sam jeżyk jak ten dwa lata temu to może nie być miły jeżyk No i mali sabotażyści zapraszają jeżyka do domu i hodują aż się dorośli złamią i zwierzak dostanie prawo stałego pobytu…
Jeż sam się prosi do domu, nie trzeba zachęcać…
Jest towarzyski i przyjazny bo się nie boi człowieka (niczego się nie boi, samochodów też niestety nie, więc nawet nie próbuje uciekać). Mleko i jabłko to faktycznie mity, wyżera psu z miski żarcie a jak się psu coś nie podoba to tym gorzej dla psa:P. Tupanie w nocy to niestety nie mit – niby małe zwierzątko a robi mnóstwo hałasu. Najchętniej wmeldowuje się domownikom do łóżka (może być, położone kolce nie kłują) a w dzień do szafy z pościelą (wyjmowany spomiędzy kołdry i poszewki kłuje BARDZO). Pierwsze jeże to były maluchy, przejechana po ciemku mama prowadziła je chyba na jakąś jeżową wycieczkę i dziadkowi się żal zrobiło sierotek, dorosły i poszły na swoje, a potem co jakiś czas jakiś jeż przychodził, pomieszkał trochę i odchodził. Wścieklizna faktycznie groźna, ale dzieciom się nie da przetłumaczyć że taki sam jeżyk jak ten dwa lata temu to może nie być miły jeżyk No i mali sabotażyści zapraszają jeżyka do domu i hodują aż się dorośli złamią i zwierzak dostanie prawo stałego pobytu…
Jeż sam się prosi do domu, nie trzeba zachęcać…
Jest towarzyski i przyjazny bo się nie boi człowieka (niczego się nie boi, samochodów też niestety nie, więc nawet nie próbuje uciekać). Mleko i jabłko to faktycznie mity, wyżera psu z miski żarcie a jak się psu coś nie podoba to tym gorzej dla psa:P. Tupanie w nocy to niestety nie mit – niby małe zwierzątko a robi mnóstwo hałasu. Najchętniej wmeldowuje się domownikom do łóżka (może być, położone kolce nie kłują) a w dzień do szafy z pościelą (wyjmowany spomiędzy kołdry i poszewki kłuje BARDZO). Pierwsze jeże to były maluchy, przejechana po ciemku mama prowadziła je chyba na jakąś jeżową wycieczkę i dziadkowi się żal zrobiło sierotek, dorosły i poszły na swoje, a potem co jakiś czas jakiś jeż przychodził, pomieszkał trochę i odchodził. Wścieklizna faktycznie groźna, ale dzieciom się nie da przetłumaczyć że taki sam jeżyk jak ten dwa lata temu to może nie być miły jeżyk No i mali sabotażyści zapraszają jeżyka do domu i hodują aż się dorośli złamią i zwierzak dostanie prawo stałego pobytu…