Reklama

Już miałam nadzieję, że w tym roku obędzie się bez tych pohukiwań o satanizmie, okultyzmie i pogaństwie.

Już miałam nadzieję, że w tym roku obędzie się bez tych pohukiwań o satanizmie, okultyzmie i pogaństwie. Jakby nie było pani Sowińskiej brak, o Orzechowskim też zapomniano, nawet katechetka co robiła zamęt w zeszłym roku zamilkła, jeno papa Rydz się ocknął i na łamach swego wielce poczytnego , inteligentnego inaczej pisma wygłosił kazanie o … dyni. Tak go to warzywo biedaka podnieciło , niczym karczoch czy jalapinio , że aż musiał dać temu upust. Oto co czytamy w ND na temat dyni czyli Halloween.

“Naukowcy, katolicy, ale również przedstawiciele innych wyznań alarmują: Halloween to celebracja okultyzmu i satanizmu, o niewyobrażalnie niszczących skutkach dla osobowości młodych ludzi. Rozszerzającą się plagą tego obyczaju w szkołach zaniepokojeni są coraz bardziej rodzice, którzy widzą poważny problem w nachalnej propagandzie pogaństwa.Zatrzymać promocję niebezpiecznych zwyczajów może zdecydowana postawa w postaci sprzeciwu wobec organizowania przez szkoły, a także przedszkola (!) zabaw Halloween z użyciem antychrześcijańskich rekwizytów.”

Reklama

A oto apel , który rodzice powinni zanosić do szkół:

“Jako katolicy nie wyrażamy zgody na udział naszego dziecka w zajęciach szkolnych polegających na kultywowaniu Halloween oraz zwyczajów z nim związanych. Tradycje Halloween wywodzą się z magicznych i satanistycznych kultów, które stoją w całkowitej sprzeczności z wyznawaną przez nas oraz nasze dziecko wiarą oraz stwarzają duchowe niebezpieczeństwo dla naszego dziecka.”

Jednym słowem drodzy rodacy róbta co chceta tylko dyni do domu nie przynośta i dzieci na Halloween nie puszczajta bo to dzieło samego szatana.

Rydzykowe głupoty jedynie mnie śmieszą , podobnie jak te sprzed roku czy dwóch w wykonaniu LPRowców, przeraża mnie jednak mentalność tzw. zwykłych ludzi, którzy komentują Halloween tu i ówdzie.

Ciemne masy nie mają pojęcia skąd Halloween pochodzi i co sobą reprezentuje, często mylą 1Listopada z 31 Października i wypisują takie bzdury jak te:

“Chcę pójść z moimi dziećmi na cmentarz do naszych bliskich i nie chcę żeby dziecku to święto kojarzyło się z dynią. ”

Doprawdy szkoda komentować idiotów. Wystarczy wspomnieć o dziadach, prastarej słowiańskiej tradycji, której zasadniczym celem było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Dziady obchodzono dwa razy w roku – na wiosnę i na jesień. W najbardziej pierwotnej formie obrzędu dusze należało ugościć, aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Wędrującym duszom oświetlano drogę do domu rozpalając ogniska na rozstajach, aby mogły spędzić tę noc wśród bliskich Ogień mógł jednak również uniemożliwić wyjście na świat upiorom- duszom ludzi zmarłych nagłą śmiercią, samobójców itp. W tym celu rozpalano go na podejrzanej mogile – echem tego zwyczaju są znicze.
Brzmi to jakoś bardzo znajomo i kojarzy się zarówno ze świętem zmarłych w Polsce jak i pradawnym obyczajem Celtów zwanym właśnie Hallow Eve .
Słowo o pogaństwie. Kult jaki opanował nasz kraj jest niczym innym jak formą pogaństwa. Oddawanie czci i wiary osobie , która na ołtarz wystawiona nie została, jakoś chyba nie bardzo ma się do religii katolickiej. Czyż nie ma takiego przykazania mówiącego ” nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”?
A jak się to ma do JP II? Ano ni jak. I to jest właśnie kwintesencją tej wiary katolickiej w wydaniu RP. Stawianie tysięcy ohydnych, paskudnych, tanich pomników, malowanie tysięcy obrazów , wywieszanie je w kościołach i zasłanianie nimi Jezusa nie świadczy o wierze , ale o zwykłym pogaństwie. Poganie też modlili się do drzew, podobnie jak teraz Polacy modlą się do pomników z piaskowca, czy granitu. Modlą się do zwykłego człowieka zamiast do Boga. I śmią wytykać “pogańskie” święto , którego celem jest dobra zabawa , wykrawanie dyni i spotkania z przyjaciółmi. Ale cóż, głupota jest bezcenna, wszystko inne można kupić używając karty Visa :))))

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. W Halloween nie baluję
    a właściwie – nie bawię się, poza jednym, może dwoma latami.

    Natomiast od kilku lat wyżywam się twórczo, za pomocą narzędzi dostarczonych z USA, na dyniach. W necie da się znaleźć przeróżne szablony, potem trochę cierpliwości, sporo manualnej zręczności – i jest. A były w zeszłych latach dynie, które po podświetleniu wyglądały jak:
    Darth Vader
    Shrek
    Wile E. Coyote
    Struś Pędziwiatr
    a poza tym było i parę “tradycyjnych” motywów zza Wlk. Kałuży, czarownice, wampiry, koty, alieny, nagrobki etc.

    I nie sądzę, żeby był w tym choćby cień satanizmu. Nie większy niż w kinie na “Blair Witch Project”, “Draculi” czy “Piątku 13”.

    A żeby było śmieszniej, ponieważ dzieci uczęszczają do szkoły katolickiej, co roku wisi na tablicy ogłoszeń artykuł potępiający tradycje halloweenowe. Ale nikt nie odpytuje z jego treści, nie zabrania zabawy z dyniami ani nie każe dzieciom donosić, co rodzice na ten temat myślą. A widzę niejeden uśmiech na twarzach ludzi, czytających takie opinie. Zresztą słaba byłaby to wiara, którą w ten sposób można by było podważyć.

    Żeby już ostatecznie namieszać, polecam taki oto adres: http://www.pumpkinlady.com/FaithPatternBook.htm Można obchodzić Halloween po chrześcijańsku? Można.

  2. W Halloween nie baluję
    a właściwie – nie bawię się, poza jednym, może dwoma latami.

    Natomiast od kilku lat wyżywam się twórczo, za pomocą narzędzi dostarczonych z USA, na dyniach. W necie da się znaleźć przeróżne szablony, potem trochę cierpliwości, sporo manualnej zręczności – i jest. A były w zeszłych latach dynie, które po podświetleniu wyglądały jak:
    Darth Vader
    Shrek
    Wile E. Coyote
    Struś Pędziwiatr
    a poza tym było i parę “tradycyjnych” motywów zza Wlk. Kałuży, czarownice, wampiry, koty, alieny, nagrobki etc.

    I nie sądzę, żeby był w tym choćby cień satanizmu. Nie większy niż w kinie na “Blair Witch Project”, “Draculi” czy “Piątku 13”.

    A żeby było śmieszniej, ponieważ dzieci uczęszczają do szkoły katolickiej, co roku wisi na tablicy ogłoszeń artykuł potępiający tradycje halloweenowe. Ale nikt nie odpytuje z jego treści, nie zabrania zabawy z dyniami ani nie każe dzieciom donosić, co rodzice na ten temat myślą. A widzę niejeden uśmiech na twarzach ludzi, czytających takie opinie. Zresztą słaba byłaby to wiara, którą w ten sposób można by było podważyć.

    Żeby już ostatecznie namieszać, polecam taki oto adres: http://www.pumpkinlady.com/FaithPatternBook.htm Można obchodzić Halloween po chrześcijańsku? Można.

  3. W Halloween nie baluję
    a właściwie – nie bawię się, poza jednym, może dwoma latami.

    Natomiast od kilku lat wyżywam się twórczo, za pomocą narzędzi dostarczonych z USA, na dyniach. W necie da się znaleźć przeróżne szablony, potem trochę cierpliwości, sporo manualnej zręczności – i jest. A były w zeszłych latach dynie, które po podświetleniu wyglądały jak:
    Darth Vader
    Shrek
    Wile E. Coyote
    Struś Pędziwiatr
    a poza tym było i parę “tradycyjnych” motywów zza Wlk. Kałuży, czarownice, wampiry, koty, alieny, nagrobki etc.

    I nie sądzę, żeby był w tym choćby cień satanizmu. Nie większy niż w kinie na “Blair Witch Project”, “Draculi” czy “Piątku 13”.

    A żeby było śmieszniej, ponieważ dzieci uczęszczają do szkoły katolickiej, co roku wisi na tablicy ogłoszeń artykuł potępiający tradycje halloweenowe. Ale nikt nie odpytuje z jego treści, nie zabrania zabawy z dyniami ani nie każe dzieciom donosić, co rodzice na ten temat myślą. A widzę niejeden uśmiech na twarzach ludzi, czytających takie opinie. Zresztą słaba byłaby to wiara, którą w ten sposób można by było podważyć.

    Żeby już ostatecznie namieszać, polecam taki oto adres: http://www.pumpkinlady.com/FaithPatternBook.htm Można obchodzić Halloween po chrześcijańsku? Można.

  4. No dobrze, to ja też o sednie
    dla mnie nieodmiennie najfajniejszym momentem jest ten, kiedy już właściwie gotową dynię umieszczam w zaciemnionym miejscu (w październikowe popołudnie nietrudno o takie miejsce), wkładam do środka zapaloną świeczkę (najlepszy jest płaski podgrzewacz do herbaty) i następuje całkowite odwrócenie światła i cienia: to, co było ciemniejszym, wyciętym w jasnej skórce dyni konturem, teraz jest jasnopomarańczowym, poruszającym się w rytm płomyka, świetlistym kształtem, na tle ciemniejszej kuli. Zwłaszcza w przypadku bardziej wyrafinowanych wzorów, takich jak Shrek, jest to niesamowite. I zawsze wtedy nachodzi mnie myśl, jak elastyczną wyobraźnię musiał mieć ktoś, kto to zaprojektował – jak gładko musiała mu przychodzić zamiana ciemne-jasne.

  5. No dobrze, to ja też o sednie
    dla mnie nieodmiennie najfajniejszym momentem jest ten, kiedy już właściwie gotową dynię umieszczam w zaciemnionym miejscu (w październikowe popołudnie nietrudno o takie miejsce), wkładam do środka zapaloną świeczkę (najlepszy jest płaski podgrzewacz do herbaty) i następuje całkowite odwrócenie światła i cienia: to, co było ciemniejszym, wyciętym w jasnej skórce dyni konturem, teraz jest jasnopomarańczowym, poruszającym się w rytm płomyka, świetlistym kształtem, na tle ciemniejszej kuli. Zwłaszcza w przypadku bardziej wyrafinowanych wzorów, takich jak Shrek, jest to niesamowite. I zawsze wtedy nachodzi mnie myśl, jak elastyczną wyobraźnię musiał mieć ktoś, kto to zaprojektował – jak gładko musiała mu przychodzić zamiana ciemne-jasne.

  6. No dobrze, to ja też o sednie
    dla mnie nieodmiennie najfajniejszym momentem jest ten, kiedy już właściwie gotową dynię umieszczam w zaciemnionym miejscu (w październikowe popołudnie nietrudno o takie miejsce), wkładam do środka zapaloną świeczkę (najlepszy jest płaski podgrzewacz do herbaty) i następuje całkowite odwrócenie światła i cienia: to, co było ciemniejszym, wyciętym w jasnej skórce dyni konturem, teraz jest jasnopomarańczowym, poruszającym się w rytm płomyka, świetlistym kształtem, na tle ciemniejszej kuli. Zwłaszcza w przypadku bardziej wyrafinowanych wzorów, takich jak Shrek, jest to niesamowite. I zawsze wtedy nachodzi mnie myśl, jak elastyczną wyobraźnię musiał mieć ktoś, kto to zaprojektował – jak gładko musiała mu przychodzić zamiana ciemne-jasne.