Reklama

Nie mam żadnych powod&oacute

Nie mam żadnych powodów do żartów, minę mam kamienną i żadnego półtonu fałszywej skromności. Byłbym najlepszym prezydentem w dziejach tego niefartownego kraju. Z prostego powodu byłbym najlepszy, ponieważ wszyscy dotąd byli słabi, cieniutcy strasznie. Drugi raz nie zażartuję, kiedy powiem, że słaby prezydent Lech Kaczyński i tak był najlepszy ze wszystkich, bo przecież Wałęsa to było gorzej niż marnie, Kwaśniewski to najsmutniejszy obraz tego niefartownego kraju i ten obraz nędznego Kwaśniewskiego pokazuje jak bardzo prymitywnymi środkami można ogłupić zdecydowaną większość. Jaruzelskiego nie warto wspominać, dość powiedzieć, że nie ma kraju w demoludach gdzie ktoś taki jak on co najmniej by nie siedział, albo uciekł do Moskwy po azyl. Byłbym najlepszym prezydentem w dziejach Polski, bez większego wysiłku, łatwo by mi przyszło i już nie odeszło. Wszelkim śmiechom i innym pochopnym krytykom odpowiadam, że jak może Komorowski, może Jurek, może Pawlak i Napieralski, to ja nawet powinienem. Byłbym najlepszym prezydentem w dziejach Rzeczypospolitej, gdybym tylko był tak słaby jak wszyscy dotychczasowi, bo trzeba być tak słabym, żeby przyszło do głowy startować.

Reklama

I teraz dylemat. Zjechać z poziomu zwykłego, przeciętnego Wielguckiego do poziomu Wałęsy, Kwaśniewskiego, Olechowskiego? Czy nie zjeżdżać i nie kandydować? Zastanowię się nad tym w wolnej chwili, póki co chciałbym podkręcić śrubę i dopisać, że widzę na tym Portalu co najmniej 30 prezydentów, najlepszych prezydentów w dziejach niefartownego kraju. Pewnie, że nie żartuję, nie ma z czego i nie odważyłbym się z kogoś. Po nazwisku nie powiem, bo nie znam, ale 30 z przysłowiowego palca mogę wymienić. Piszę sobie o tym wszystkim, też dlatego, że jak się spytać nas, kogo my chcemy, to nic sobie nie odpowiemy. Przeglądając kandydatów na urząd widzimy taki poziom, że nawet się nie bardzo chce komentarzem do tego poziomu zjechać, ale gdyby poprosić o alternatywę – to kto? 40 milionów kandydatów i który dałby radę bez większych sprzeciwów? Tak sobie zgaduję, że kandydat 3 co do wielkości partii, niejaki Napieralski, o ile dobrze pamiętam nazwisko, może zdobyć… No właśnie ile? 3%? Tak realnie patrząc, a optymistycznie 7% na wyrost. Czy Wielgucki, tak jak stoi miałby szanse większe czy mniejsze? Bez dwóch zdań Napieralskiego przeskakuję, z kapitałem żadnym, z nazwiskiem pospolitym nic nikomu nie mówiącym.

Nie ma się z czego śmiać, taki jest obraz, obraz tego kraju, tych dylematów jakimi mieszkańcy kraju się okładają, taka jest smutna prawda. 3 partia w 40 milionowym państwie wystawia kandydata, który z Wielguckim dostałby w trąbę, aż miło. Jak jestem taki cwany, to niech startuję? A po co to mnie i komu potrzebne? Po co to Napieralskiemu? Wiadomo, że po to aby przegrał lidera w partii, po nic innego egzekutywa go nie wybrała. Gdybym sam wystartował straciłbym nieznane nikomu nazwisko, fakt, że mało mi na tym dobru zależy, ale zawsze to jakaś niepotrzebna strata. Nie ma się z czego śmiać, taki jest stan posiadania, że ktoś tak beznadziejny jak Komorowski wygrać może w I turze, z kimś tak nie nadającym się jak Kaczyński. To nie moje megalomańskie popisy są śmieszne, gdyby się nad moimi wygłupami zastanowić śmiertelnie poważnie, to oczywistościom nie będzie końca. Tylko z ciekawości, takiej ludzkiej, może nawet człowieczej będę jutro śledził news dnia, jaki padnie, bo musi, na konferencji PiS. Podniecałem się nieludzko, że na Jarosława wypaść ma, gdyż inaczej jeszcze większe zrobi się w tej partii bęc, a teraz już wiem, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Pierwszy przegrany jakim będzie kandydat PiS może wygrać z Wielguckim i pocieszyć się kopaniem leżącego SLD, poza tym żadnych cudów. Mamy przed sobą okrągłą rocznicę 25-lecia bez prezydenta, którego dałoby się porównać z sołtysem przynajmniej. Te 25 lat bierze się stąd, że następne 5 już jest przesądzone, obojętnie kto wygra i wystartuje, będzie to 5 lat bez prezydenta.

Reklama

34 KOMENTARZE

  1. Tych kandydatów MK + 30
    Będzie musiało pojechać do Katynia…

    Nick w.m. merytorycznie, choć na onecie, przypomniał o aktywnościach Lecha Kaczyńskiego w Katyniu:

    “10 kwietnia 2006 r. – nieobecny w Katyniu,
    17 września 2006 r.- nieobecny w Katyniu,
    10 kwietnia 2007 r. – nieobecny w Katyniu,
    W 2007 PRZED WYBORAMI DO SEJMU 17 WRZEŚNIA – OBECNY W KATYNIU,
    10 kwietnia 2008 r. – nieobecny w Katyniu,
    17 września 2008r. – nieobecny w Katyniu,
    10 kwietnia 2009 r. – nieobecny w Katyniu,
    10 września 2009 r. – nieobecny w Katyniu,
    z powyższego zestawienia widać w jakim celu i kiedy Lech Kaczyński uczestniczył i miał zamiar uczestniczyć w dniu 10 kwietnia 2010 r. w uroczystościach w Katyniu”

  2. Tych kandydatów MK + 30
    Będzie musiało pojechać do Katynia…

    Nick w.m. merytorycznie, choć na onecie, przypomniał o aktywnościach Lecha Kaczyńskiego w Katyniu:

    “10 kwietnia 2006 r. – nieobecny w Katyniu,
    17 września 2006 r.- nieobecny w Katyniu,
    10 kwietnia 2007 r. – nieobecny w Katyniu,
    W 2007 PRZED WYBORAMI DO SEJMU 17 WRZEŚNIA – OBECNY W KATYNIU,
    10 kwietnia 2008 r. – nieobecny w Katyniu,
    17 września 2008r. – nieobecny w Katyniu,
    10 kwietnia 2009 r. – nieobecny w Katyniu,
    10 września 2009 r. – nieobecny w Katyniu,
    z powyższego zestawienia widać w jakim celu i kiedy Lech Kaczyński uczestniczył i miał zamiar uczestniczyć w dniu 10 kwietnia 2010 r. w uroczystościach w Katyniu”

  3. W trosce o finanse Państwa
    Plankton, który chce kandydować, a nie ma szans, naraża Państwo na drugą turę i wielkie koszty z tym związane. Do planktonu zaliczam nie tylko Leppera (który już zapewne karnet w solarium wykupił), ale również Napieralskiego. Rozgrywać będzie tylko PIS i PO, w aktualnej sytuacji na nic innego nie ma co liczyć.
    Czy ktoś wie, ile kosztują wybory?

  4. W trosce o finanse Państwa
    Plankton, który chce kandydować, a nie ma szans, naraża Państwo na drugą turę i wielkie koszty z tym związane. Do planktonu zaliczam nie tylko Leppera (który już zapewne karnet w solarium wykupił), ale również Napieralskiego. Rozgrywać będzie tylko PIS i PO, w aktualnej sytuacji na nic innego nie ma co liczyć.
    Czy ktoś wie, ile kosztują wybory?

  5. Jak to gdzie?
    Po udanej szarży MK na pałace, znalazłoby się dla nas miejsce w kancelarii, pewnym biurze od bezpieczników i w wielu innych, atrakcyjnych gabinetach!
    Z uwagi na powyższe możliwości, polecam niezwłoczne wystawienie kandydatury MK.
    Zebraniem niezbędnych podpisów, zajmiemy się bystro.

  6. Jak to gdzie?
    Po udanej szarży MK na pałace, znalazłoby się dla nas miejsce w kancelarii, pewnym biurze od bezpieczników i w wielu innych, atrakcyjnych gabinetach!
    Z uwagi na powyższe możliwości, polecam niezwłoczne wystawienie kandydatury MK.
    Zebraniem niezbędnych podpisów, zajmiemy się bystro.

  7. Wyglad i garnitur z Armani musza swiatczyc o inteligencji
    Swietny przyklad, ktory dales/as George W Bush jr. Niby w Yale University byl, elitarna uczelnia, ale ukonczyl tylko dlatego bo koligacje rodzinne, no i, “Skull & Bones”. Ciekawe, jak jest na polskich uczelniach w RP? Czy tam tez jakies elitarne czlonkostwa sa juz organizowane na mode USA, UK czy Wloch?

  8. Wyglad i garnitur z Armani musza swiatczyc o inteligencji
    Swietny przyklad, ktory dales/as George W Bush jr. Niby w Yale University byl, elitarna uczelnia, ale ukonczyl tylko dlatego bo koligacje rodzinne, no i, “Skull & Bones”. Ciekawe, jak jest na polskich uczelniach w RP? Czy tam tez jakies elitarne czlonkostwa sa juz organizowane na mode USA, UK czy Wloch?

  9. Nie zgadzam się z oceną prezydentur
    Brak odniesienia “sukcesów” do ogólnych predyspozycji i wykształcenia prezydentów tworzy nieporozumienia.
    Ja oceniam poprzez stosunek ogólnej oceny do (dla uproszczenia) wykształcenia delikwenta
    Skala ocen ogólnych – od 0 do 6
    Wkształcenie: od 0 – analfabeta do 6 – profesor zwyczajny
    Stąd: Wałęsa >> 2/2 = 1 >> ocena niedostateczna
    Kwaśniewski >> 3/3 = 1,33 >> ocena niedostateczna +
    Kaczyński >> 3/5 >> 0,6 >> ocena kompromitująca.
    I nikt mnie nie przekona, że “białe jest białe a czarne jest czarne”
    A jeśli chodzi o kandydaturę MK, cóż, jeszcze możesz się zgłosić. Podpiszę Ci poparcie, choć potem nie zagłosuję…

  10. Nie zgadzam się z oceną prezydentur
    Brak odniesienia “sukcesów” do ogólnych predyspozycji i wykształcenia prezydentów tworzy nieporozumienia.
    Ja oceniam poprzez stosunek ogólnej oceny do (dla uproszczenia) wykształcenia delikwenta
    Skala ocen ogólnych – od 0 do 6
    Wkształcenie: od 0 – analfabeta do 6 – profesor zwyczajny
    Stąd: Wałęsa >> 2/2 = 1 >> ocena niedostateczna
    Kwaśniewski >> 3/3 = 1,33 >> ocena niedostateczna +
    Kaczyński >> 3/5 >> 0,6 >> ocena kompromitująca.
    I nikt mnie nie przekona, że “białe jest białe a czarne jest czarne”
    A jeśli chodzi o kandydaturę MK, cóż, jeszcze możesz się zgłosić. Podpiszę Ci poparcie, choć potem nie zagłosuję…