Reklama

13.04.2012 otworzyłem stronę www.kontrwersyjnekontrowersje.pl, na której pisałem wprost o NWO, politykach, którzy jedynie się kłócą i pajacują, truciznach dodawanych nam do jedzenia, blokowaniu skutecznych metod walki z rakiem, tematach, którymi zajmowali się Alex Jones, David Icke i im podobni. Pytałem głośno co z aferą solną i pisałem dość dosadnie o tym jak „dymają” nas z każdej strony, a my PRAWDZIWI POLACY skaczemy sobie do gardeł, że „LEPSZY PIS!”, albo „LEPSZE PO!”. Urobili nas sobie… dali nam setki różnych powodów do sprzeczek.
 
Na swojej stronie dbałem o sposób pisania, a także zawsze starałem się zachować obiektywizm tak, żeby czytelnik mógł wyciągać wnioski sam. Codziennie dodawałem sporo materiałów wykazujących momentami głupotę i surrealizm tego monetarno-administracyjno-prawnego „systemu”. Dodawałem też żartobliwe obrazy, filmy, a także interesujące kanały youtube. Ogólnie dbałem o estetykę i miłe wrażenia czytelnika, tak żeby nikomu się nie nudziło. Kto chciał to mnie czytał, a kto wolał robić coś innego to szedł sobie po prostu w swoją stronę.
 
Już w pierwszym tygodniu miałem 900 unikalnych odwiedzin. Nie chwalę się, ani nie popisuję – piszę to żeby zaznaczyć, że ktoś tam mnie w sieci „widział”. W kolejnym tygodniu dzięki współpracy z takimi fajnymi stronami jak wolnemedia . net miałem średnio 480 unikalnych odwiedzin dziennie. Czy to dużo czy mało, to niech każdy mówi co chce, ale to były jedynie dwa tygodnie. Do tego uzbierałem około 70 komentarzy, z czego chyba tylko jeden był negatywny i był podobny do „trollowania”. No właśnie – to wszystko BYŁO – bo aktualnie JUŻ MNIE NIE MA.
 
Ostatni wpis jaki dodałem był kopią tekstu ze strony monitor polski.wordpress.com, w którym to tekście mówiono jasno i wyraźnie o możliwych atakach terrorystycznych w Polsce podczas EURO2012. To może być ważne, a może nie być – oceńcie sami.
 
Ogólnie nie wiem za co mnie zbanowali, za co mnie usunęli i co się w ogóle stało. Nagle strona przestała istnieć. Nie wiem jak to odbierać: czy naruszyłem jakieś prawa – JA WIEM, ŻE NIC NIE NARUSZYŁEM. Czy jednak miałem rację w tematach, które poruszałem i ktoś jednym kliknięciem mnie skasował? Swoje zdanie na ten temat mam, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Sam fakt takiej cenzury i blokady jest wręcz szokujący. Wmawiają nam, że walka z piractwem to ważna rzecz – walczą ze sobą bojówki ACTAyes i ACTAno – obie strony wydają na tę walkę furę kasy… a popularna polska strona z torrentami jak stała kilka lat temu tak stoi. Ja tam przeciwnikiem torrentów nie jestem – wręcz przeciwnie, ale wszyscy wiemy do czego służą (bez hipokryzji). Zresztą – nie w tym rzecz! Rzecz w tym, że ONI mogą człowieka „zdjąć” jednym kliknięciem i powiedzieć Ci „nara”, jeśli coś im się nie podoba, albo po prostu mają taki kaprys. Ja nie chcę nikogo straszyć, ale obejrzyjcie sobie film „Dzieci złego państwa”, dostępny (jeszcze) na Youtube – jak to Was nie ruszy to już nic Was nie ruszy.
 
Nawet jeśli sami już wiecie, że massmedia nie przekazują prawdy, tylko GÓWNOPRAWDĘ to i tak trzeba powoli przejść już na wyższy level i usunąć Google ze strony startowej. Odciągajcie też innych od tego syfu. Rozejrzyjcie się co się wokoło dzieje. Mamy te swoje racje, poglądy, religie, przekonania, martwimy się ile to wódki wypiliśmy w ostatni weekend… Co się dzieje?! Zobaczcie jakie piekło rozgrywa się wokół nas? Można się cieszyć, że „mnie to nie dotknęło”, ale z takim nastawieniem można „obudzić się” chwilę za późno.
 
Ja nie mówię co, kiedy i gdzie się stanie, ale wszystko kurde wygląda na to, że coś będzie się dziać, jeśli nie zaczniemy działać. Nie wiem, czy użyją na nas HAARP, zastosują totalitaryzm, zaczipują nas, zastosują „fałszywą flagę” czy wymyślą coś jeszcze wykwintniejszego… każdy sam sobie może wybrać. Ja jedynie chciałem pokazać alternatywne spojrzenie na świat, gdzie pozostawiałem swobodę opinii. Jednocześnie na pewno nie byłem ze swoją „alternatywą” bardziej nachalny niż „gęba” namawiająca mnie co cztery lata na oddanie mojego głosu w wyborach. Poświęciłem swojej stronie wiele godzin pracy i trochę szkoda tekstów, zrobionej grafiki, godzin spędzonych w sieci na reklamie, ale nie żałuję tego – zaistniała sytuacja utwierdziła mnie tylko w tym, że coś może być na rzeczy skoro komuś „przeszkadzałem”, mimo sporej aprobaty zdecydowanej większości . Mówię Wam, że może stać się niedługo jakaś lipa i nie doczekamy kolejnej walki Najmana…
 
Jak ktokolwiek ma podobne odczucia, nie wie co się dokładnie dzieje, chce pogadać, albo wyjaśnić mi co się kurw…de dzieje (bo może to ja zwariowałem) to zapraszam. Używam nicku Robert Ketrab lub KontrowersyjneKontrowersje i jestem dostępny (póki co) tu: ketrab@mail.com i kontrowersyjne.kontrowersje@mail.com. Zanim postanowię co i jak dokładnie mam zamiar robić dalej, mam zamiar działać na www.niepoprawni.pl. Możecie do mnie pisać, możecie mi spamować, albo możecie mnie olać – ja uważam, że warto było zająć Twoją uwagę tym tekstem. Jeśli ktoś miał podobną sytuację do mojej, niech wyśle mi chociaż krótkie „miałem to” – będę się cieszył, że nie jestem sam na tej wyspie (złośliwi dodaliby, że „zielonej”).

 

PS. Zamieszczam ostatni komentarz jaki został dodany (30.04.2012) na mojej stronie:
 
—> Kontr-plan jest już w toku. Aresztowania już się zaczynają. W Pentagonie jest ogromna rzesza ludzi na najwyższym szczeblu, którzy widzą plan wywołania WW3 i się niemu sprzeciwiają. Miejmy nadzieję że nie dojdzie do rozlewu krwi. Akurat jeśli chodzi o Euro2012 to myślę że za bardzo nic się nie stanie. Natomiast XXX olimpiada – to może być bardzo prawdopodobne. Na dachach budynków w UK rozważają montowane baterii rakiet przeciwlotniczych na dachach budynków. Coś jest na rzeczy.
 
https://www.youtube.com/watch?v=fD-giOBZ0pY <—

 

Reklama
——
Jeżeli na tym blogu nie będą pojawiać się regularnie wpisy to znaczy, że albo mnie znowu zablokowano albo coś mi się stało – choroba, wypadek, areszt, jakaś sprawa życia lub śmierci. (nie wiem). NIE MA MOŻLIWOŚCI ŻEBYM DOBROWOLNIE I ŚWIADOMIE PRZESTAŁ PROWADZIĆ TEGO BLOGA.
Reklama

15 KOMENTARZE

  1. Systemy CMS
    Wielokrotnie doświadczałem podobnych akcji – byłem usuwany i to teraz norma. Stąd wniosek – należy “iść na swoje” – czyli nic z darmówek – własny hosting z nielimitowanym transferem w koncie – to raptem ok 190zł rocznie – (np. na takim cal.pl – czy też zobacz na jakim hostingu siedzi Michalkiewicz), konto pod teksty wystarczy najmniejsze np. 5GB, i po wszelkich aktualizacjach zawsze wykonywany backup samodzielnie. Jak coś się powali lub ktoś – odtwarzasz z backupu, przenosisz się na inny hosting itd… Z samej ciekawości bym napisał do googli o podanie przyczyny usunięcia konta.

    • @Kris: Oczywiście masz rację.
      @Kris: Oczywiście masz rację. Myślałem żeby wykupić hosting samemu, ale nie za bardzo potrafię HTML’a, żeby stworzyć stronę od podstaw. Są co prawda kreatory stron, ale właśnie Blogger miał taki kreator i takie funkcje, że zrobiłem stronę całkiem ciekawą w odbiorze. Zdecydowałem się też na blogger, bo np. http://www.orwellsky,blogspot.com działa już długo na ich serwerach i nie było problemów.

      To źle, że nie tylko ja zostałem “usunięty” jak się okazuje, ale z drugiej strony mam teraz pewność, że nie jestem sam ;). Pisałem do Google i nie mam na razie żadnej odpowiedzi. Próbowałem się też zalogować na moje konto w Google (nie na Bloggera, tylko na ogólne konto w Google) i wszystko mi wykasowali – nawet bez jednego maila ostrzeżenia czy wytłumaczenia. No nic – może miałem pecha, albo komuś podpadłem. Teraz działamy tutaj.

  2. Systemy CMS
    Wielokrotnie doświadczałem podobnych akcji – byłem usuwany i to teraz norma. Stąd wniosek – należy “iść na swoje” – czyli nic z darmówek – własny hosting z nielimitowanym transferem w koncie – to raptem ok 190zł rocznie – (np. na takim cal.pl – czy też zobacz na jakim hostingu siedzi Michalkiewicz), konto pod teksty wystarczy najmniejsze np. 5GB, i po wszelkich aktualizacjach zawsze wykonywany backup samodzielnie. Jak coś się powali lub ktoś – odtwarzasz z backupu, przenosisz się na inny hosting itd… Z samej ciekawości bym napisał do googli o podanie przyczyny usunięcia konta.

    • @Kris: Oczywiście masz rację.
      @Kris: Oczywiście masz rację. Myślałem żeby wykupić hosting samemu, ale nie za bardzo potrafię HTML’a, żeby stworzyć stronę od podstaw. Są co prawda kreatory stron, ale właśnie Blogger miał taki kreator i takie funkcje, że zrobiłem stronę całkiem ciekawą w odbiorze. Zdecydowałem się też na blogger, bo np. http://www.orwellsky,blogspot.com działa już długo na ich serwerach i nie było problemów.

      To źle, że nie tylko ja zostałem “usunięty” jak się okazuje, ale z drugiej strony mam teraz pewność, że nie jestem sam ;). Pisałem do Google i nie mam na razie żadnej odpowiedzi. Próbowałem się też zalogować na moje konto w Google (nie na Bloggera, tylko na ogólne konto w Google) i wszystko mi wykasowali – nawet bez jednego maila ostrzeżenia czy wytłumaczenia. No nic – może miałem pecha, albo komuś podpadłem. Teraz działamy tutaj.

  3. Systemy CMS
    Wielokrotnie doświadczałem podobnych akcji – byłem usuwany i to teraz norma. Stąd wniosek – należy “iść na swoje” – czyli nic z darmówek – własny hosting z nielimitowanym transferem w koncie – to raptem ok 190zł rocznie – (np. na takim cal.pl – czy też zobacz na jakim hostingu siedzi Michalkiewicz), konto pod teksty wystarczy najmniejsze np. 5GB, i po wszelkich aktualizacjach zawsze wykonywany backup samodzielnie. Jak coś się powali lub ktoś – odtwarzasz z backupu, przenosisz się na inny hosting itd… Z samej ciekawości bym napisał do googli o podanie przyczyny usunięcia konta.

    • @Kris: Oczywiście masz rację.
      @Kris: Oczywiście masz rację. Myślałem żeby wykupić hosting samemu, ale nie za bardzo potrafię HTML’a, żeby stworzyć stronę od podstaw. Są co prawda kreatory stron, ale właśnie Blogger miał taki kreator i takie funkcje, że zrobiłem stronę całkiem ciekawą w odbiorze. Zdecydowałem się też na blogger, bo np. http://www.orwellsky,blogspot.com działa już długo na ich serwerach i nie było problemów.

      To źle, że nie tylko ja zostałem “usunięty” jak się okazuje, ale z drugiej strony mam teraz pewność, że nie jestem sam ;). Pisałem do Google i nie mam na razie żadnej odpowiedzi. Próbowałem się też zalogować na moje konto w Google (nie na Bloggera, tylko na ogólne konto w Google) i wszystko mi wykasowali – nawet bez jednego maila ostrzeżenia czy wytłumaczenia. No nic – może miałem pecha, albo komuś podpadłem. Teraz działamy tutaj.