Reklama

W sumie parę tysięcy, gdzieś na Wall Street, chyba nie wiele więcej niż setka w Warszawie, a takie zjaw

W sumie parę tysięcy, gdzieś na Wall Street, chyba nie wiele więcej niż setka w Warszawie, a takie zjawiska stara szkoła dziennikarska BBC omija szerokim łukiem. Nie pamiętam proporcji, ale jakoś tak to było, że jak zginie 100 na Manhattanie, czy w City, to musi zdechnąć milion w Afryce lub Azji, aby przebić lokalnego newsa. Identycznie rzecz się przedstawia z najnowszą akcją protestacyjną, która walczy z „bankowcami”. Jakieś marne liczby i ogólnoświatowa promocja. Co się dzieje? Chyba dzieje się jak zawsze, ktoś stracił kontrolę nad tym wszystkim, bo jak widzę Biedronia i Kalisza na „manifie” w „Wawie”, to przecież nie o to chodzi, że Żydzi rządzą światem i Goldman Sachs sika nam do mleka, tylko chodzi o „bankierów”. Na moje spaczone oko rozpoczął się proces, który dobrze dał się poznać i nazywa się: „wentyl”. Pisałem już dużo wcześniej, że rewolucja wraz z niepokojem społecznym w Europie i na świecie wcale nie musi przypominać Berlina lat trzydziestych, ale z większym prawdopodobieństwem będzie przypominać rosyjski październik. Długo na potwierdzenie tezy nie musiałem czekać, jak świat długi i szeroki wszystkie znaczące gwiazdy napasione przez ten system, który jest, zaczęły się buntować lewicowo. Takie rzeczy się w przyrodzie nie zdarzają, żeby noblista Wałęsa jechał do socjalistów z NY, gdzieś na dolny Manhattan. Takie rzeczy się nie zdarzają, żeby wszystkie media na całym świecie z paru tysięcy desperatów robiły ogólnoświatową akcje medialną i nawet nie pamiętam jak się to nazywa, ale chyba jakoś: „Oburzeni”.

Reklama

Napasieni przez system protestują przeciw systemowi, jak zwykle wykorzystując frajerów, żeby całość robiła wrażenie jakości i ilości. Gdyby tak popełnić wszystkie błędy wyborcze Kaczora, to można powiedzieć, że na Krakowskim Przedmieściu było w szczytowym momencie więcej kiboli niż… na właśnie, nie chcę zgadywać, ale na pewno więcej niż w NY i Warszawie. Chciałbym wiedzieć co się tak naprawdę dzieje, ale jak zwykle pozostaje mi zgadywać i być może znów wyjdę na idiotę, w każdym razie protest zapasionych przeciw nażartym śmierdzi z daleka, jednym wielkim bąkiem salonowym. Z drugiej strony jest niesamowita okazja, żeby ten wykreowany desperacki krok wykorzystać podpinając się pod falę „niezadowolenia”. Tylko co? Tylko Azja, Afryka. Niechby jakiś kibol nie z tego co trzeba towarzystwa podpiął się pod spektakl, no to miliony zostaną bandytami z tych samych powodów dla, których setki zostały słusznym protestem. Jak każdy mam skłonności do pomysłów i domysłów, zatem domyślam się, że ta medialna afera o charakterze globalnym jest preludium, do następnej opery mydlanej. Zaangażowały się pieniądze, media i autorytety do walki z pieniędzmi, mediami i autorytetami i tylko brakuje sponsora działań na przykład Coca Cola Light.

Co z tym wszystkim zrobić? Patrzeć i mieć nadzieję, że w tym pojedynku, w którym nie wiadomo kto pierwszy, kto drugi, jakiś trzeci frajer chociaż odrobinę skorzysta. Wydaje się, że kontrola straciła właściciela, powstał wielki chaos i pierwsze narodziło się słowo: coś trzeba robić. Jak się potrafi tak się robi, resztę załatwią media. Teraz w telewizji każdy ekspert tłumaczy, że dłużej tak być nie może, znani aktorzy i piosenkarze potwierdzają diagnozę i razem krzyczą, że bankierzy. Niech będzie, że bankierzy mnie tam wszystko jedno, niech będzie, że socjalizm z ludzką twarzą, byle coś się ruszyło, jak nie dla zmiany na lepsze, to chociaż dla jaj. Afrykańska rewolucja w USA i e strefie euro? No fajnie, ale gdzie ropa? Ten drobiazg mnie trochę niepokoi. Niech mi Bóg i zdrowy rozsadek wybaczy, ale czy to się nie skończy jakoś tak, że w miejsce resztek zwanych: mam to pożyczam, nie mam nie biorę, powstaną wielkie hipermarkety z promocjami? Jeden europejski i drugi amerykański bank od wszystkiego, a nad tym wszystkim jedna centrala? Podejrzewam te bezeceństwa po składzie rewolucji. Gdy za zmiany biorą się socjaliści, to w skali globalnej pachnie komunizmem. Jak przeżyjemy to zobaczymy, ale o tym zjawisku można powiedzieć wszystko poza jednym – oddolny ruch społeczny, czy inne społeczeństwo obywatelskie. Co najwyżej wykorzystanie nastrojów do celów.

Reklama

123 KOMENTARZE

  1. Rewolucję październikową zrobiło około 200 ludzi
    a może nawet mniej. To mniejszości dokonują przełomów.

    Ale nie o tym chciałam napisać. To nie jest garstka na Wall Street, to jest protest w 430 miastach.

    I nikt nie protestuje przeciwko kapitalizmowi, ale przeciw regulacjom, które wysysają z biednych, pompując w bogatych. Buffet (na pewno miał w tym jakiś interes) ogłosił, że jego stawka podatkowa jest niższa od stawki podatkowej jego sekretarki.

    Protesty mają dużą skalę i policja w wolnym kraju robi to, co policja robi w krajach “łamiących prawa człowieka”. Czy to już za duża skala, żeby media mogły przemilczeć? Nie, jak były protesty przeciwko wojnie z Irakiem, to też były masywne, a nie poruszone, czyli da się nie poruszyć.
    To znaczy, że jest wojna na górze.

  2. Rewolucję październikową zrobiło około 200 ludzi
    a może nawet mniej. To mniejszości dokonują przełomów.

    Ale nie o tym chciałam napisać. To nie jest garstka na Wall Street, to jest protest w 430 miastach.

    I nikt nie protestuje przeciwko kapitalizmowi, ale przeciw regulacjom, które wysysają z biednych, pompując w bogatych. Buffet (na pewno miał w tym jakiś interes) ogłosił, że jego stawka podatkowa jest niższa od stawki podatkowej jego sekretarki.

    Protesty mają dużą skalę i policja w wolnym kraju robi to, co policja robi w krajach “łamiących prawa człowieka”. Czy to już za duża skala, żeby media mogły przemilczeć? Nie, jak były protesty przeciwko wojnie z Irakiem, to też były masywne, a nie poruszone, czyli da się nie poruszyć.
    To znaczy, że jest wojna na górze.

  3. Rewolucję październikową zrobiło około 200 ludzi
    a może nawet mniej. To mniejszości dokonują przełomów.

    Ale nie o tym chciałam napisać. To nie jest garstka na Wall Street, to jest protest w 430 miastach.

    I nikt nie protestuje przeciwko kapitalizmowi, ale przeciw regulacjom, które wysysają z biednych, pompując w bogatych. Buffet (na pewno miał w tym jakiś interes) ogłosił, że jego stawka podatkowa jest niższa od stawki podatkowej jego sekretarki.

    Protesty mają dużą skalę i policja w wolnym kraju robi to, co policja robi w krajach “łamiących prawa człowieka”. Czy to już za duża skala, żeby media mogły przemilczeć? Nie, jak były protesty przeciwko wojnie z Irakiem, to też były masywne, a nie poruszone, czyli da się nie poruszyć.
    To znaczy, że jest wojna na górze.

  4. nie wydaje mi się
    żeby była to wojna na górze, raczej , jak napisałeś (MK) tworzenie bezpiecznego wentyla przez który ujdzie nadmuchany balon niezadowolenia z działań rządów pod butem banksterów. Ktoś na górze zdał sobie sprawę z tego ,że zaczyna się robić ciepło i po prostu sami przekłuwają ten balon. Potwierdzeniem mych słów może być skład odurzonych czy oburzonych (wsio ryba) w Polsce.

    Główną siłą było "Organizatorem warszawskiej manifestacji było "Porozumienie 15 października", które powstało z inicjatywy uczniów Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie. Wśród protestujących można było zauważyć przedstawicieli środowiska m.in. "Krytyki politycznej" i Związku Syndykalistów Polskich. Na marszu pojawili się też politycy, np.: Ryszard Kalisz z SLD, nowowybrany poseł Robert Biedroń i Wanda Nowicka z Ruchu Palikota oraz Dariusz Szwed z Zielonych 2004." http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10475410,Manifestacje___oburzonych___w_Warszawie_i_na_calym.html

    Porozumienie tego i owego powstało z inicjatywy Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie dodam imienia Jacka Kuronia . Z czystej ciekawości i zupełnie przypadkiem 🙂 sprawdziłem sobie kto a raczej co tojest to liceum no i w ten sposób dowiedziałem się kto jest jego dyrektorem – Anna Blumsztajn http://www.humanistyczne.edu.pl/pokaz/21810 .

    Wujek google podaje , że jest córką Seweryna Blumsztajna z Gazety Wyborczej a ich uczniowie z panią dyrektor biorą udział w takich światłych akcjach jak :

    Nie wydaje mi się aby gazownia pozwalała sobie na coś takiego bez wyraźnego przyzwolenia , a raczej rozkazu od góry mądrzejszych.

    Nie dajmy sobie wmówić , że jest to ruch oddolny. Na początku tak ,Madryt- sami o tym pisaliśmy . Później postanowiono to przejąć , zresztą tak samo komuna zrobiła z naszą Solidarnością,pierwsza była nasza a druga już podstawiona.

    ps. nie jest wykluczone , że im się to wymknie z pod kontroli

    • No właśnie Madryt. Przecież
      No właśnie Madryt. Przecież wtedy była blokada jak ch…. Gdy Grecy robili zadymę, to byli motłochem. To są zawsze procesy skomplikowane i reakcje są na bieżąco. Oddolne zawsze nazywają się: wandalizm, kibole, antysemityzm. Gdy w mediach mówi się o słusznym oburzeniu, to przecież nie zbuntowani są właścicielami mediów. Smród się ciągnie globalny, zobaczymy co się z tego urodzi.

    • Inicjatywa uczniów
      No, pomysłów redaktorom nie brakuje; podejrzewam, że powstał pomysł na przekucie sprawy tak, aby GW miała gdzie i komu rozdawać gwizdki.

      Madryd to była totalna zasłona, do czasu. Należy wziąć pod uwagę, że “Occupy Wall Street” zaczęło się ponad miesiąc temu. Wiedzieliście? Kiedy się dowiedzieliście?

      O Grecji też było mało-co przez jakiś czas.

      Kilka tygodni temu były zamieszki na Wyspach Brytyjskich. Co powiedział Cameron? Ano, że to są młodzi ludzie, którzy będąc bez pracy, zwyczajnie nie mają nic do roboty i robią zadymy z… nudów.

  5. nie wydaje mi się
    żeby była to wojna na górze, raczej , jak napisałeś (MK) tworzenie bezpiecznego wentyla przez który ujdzie nadmuchany balon niezadowolenia z działań rządów pod butem banksterów. Ktoś na górze zdał sobie sprawę z tego ,że zaczyna się robić ciepło i po prostu sami przekłuwają ten balon. Potwierdzeniem mych słów może być skład odurzonych czy oburzonych (wsio ryba) w Polsce.

    Główną siłą było "Organizatorem warszawskiej manifestacji było "Porozumienie 15 października", które powstało z inicjatywy uczniów Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie. Wśród protestujących można było zauważyć przedstawicieli środowiska m.in. "Krytyki politycznej" i Związku Syndykalistów Polskich. Na marszu pojawili się też politycy, np.: Ryszard Kalisz z SLD, nowowybrany poseł Robert Biedroń i Wanda Nowicka z Ruchu Palikota oraz Dariusz Szwed z Zielonych 2004." http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10475410,Manifestacje___oburzonych___w_Warszawie_i_na_calym.html

    Porozumienie tego i owego powstało z inicjatywy Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie dodam imienia Jacka Kuronia . Z czystej ciekawości i zupełnie przypadkiem 🙂 sprawdziłem sobie kto a raczej co tojest to liceum no i w ten sposób dowiedziałem się kto jest jego dyrektorem – Anna Blumsztajn http://www.humanistyczne.edu.pl/pokaz/21810 .

    Wujek google podaje , że jest córką Seweryna Blumsztajna z Gazety Wyborczej a ich uczniowie z panią dyrektor biorą udział w takich światłych akcjach jak :

    Nie wydaje mi się aby gazownia pozwalała sobie na coś takiego bez wyraźnego przyzwolenia , a raczej rozkazu od góry mądrzejszych.

    Nie dajmy sobie wmówić , że jest to ruch oddolny. Na początku tak ,Madryt- sami o tym pisaliśmy . Później postanowiono to przejąć , zresztą tak samo komuna zrobiła z naszą Solidarnością,pierwsza była nasza a druga już podstawiona.

    ps. nie jest wykluczone , że im się to wymknie z pod kontroli

    • No właśnie Madryt. Przecież
      No właśnie Madryt. Przecież wtedy była blokada jak ch…. Gdy Grecy robili zadymę, to byli motłochem. To są zawsze procesy skomplikowane i reakcje są na bieżąco. Oddolne zawsze nazywają się: wandalizm, kibole, antysemityzm. Gdy w mediach mówi się o słusznym oburzeniu, to przecież nie zbuntowani są właścicielami mediów. Smród się ciągnie globalny, zobaczymy co się z tego urodzi.

    • Inicjatywa uczniów
      No, pomysłów redaktorom nie brakuje; podejrzewam, że powstał pomysł na przekucie sprawy tak, aby GW miała gdzie i komu rozdawać gwizdki.

      Madryd to była totalna zasłona, do czasu. Należy wziąć pod uwagę, że “Occupy Wall Street” zaczęło się ponad miesiąc temu. Wiedzieliście? Kiedy się dowiedzieliście?

      O Grecji też było mało-co przez jakiś czas.

      Kilka tygodni temu były zamieszki na Wyspach Brytyjskich. Co powiedział Cameron? Ano, że to są młodzi ludzie, którzy będąc bez pracy, zwyczajnie nie mają nic do roboty i robią zadymy z… nudów.

  6. nie wydaje mi się
    żeby była to wojna na górze, raczej , jak napisałeś (MK) tworzenie bezpiecznego wentyla przez który ujdzie nadmuchany balon niezadowolenia z działań rządów pod butem banksterów. Ktoś na górze zdał sobie sprawę z tego ,że zaczyna się robić ciepło i po prostu sami przekłuwają ten balon. Potwierdzeniem mych słów może być skład odurzonych czy oburzonych (wsio ryba) w Polsce.

    Główną siłą było "Organizatorem warszawskiej manifestacji było "Porozumienie 15 października", które powstało z inicjatywy uczniów Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie. Wśród protestujących można było zauważyć przedstawicieli środowiska m.in. "Krytyki politycznej" i Związku Syndykalistów Polskich. Na marszu pojawili się też politycy, np.: Ryszard Kalisz z SLD, nowowybrany poseł Robert Biedroń i Wanda Nowicka z Ruchu Palikota oraz Dariusz Szwed z Zielonych 2004." http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10475410,Manifestacje___oburzonych___w_Warszawie_i_na_calym.html

    Porozumienie tego i owego powstało z inicjatywy Wielokulturowego Liceum Humanistycznego w Warszawie dodam imienia Jacka Kuronia . Z czystej ciekawości i zupełnie przypadkiem 🙂 sprawdziłem sobie kto a raczej co tojest to liceum no i w ten sposób dowiedziałem się kto jest jego dyrektorem – Anna Blumsztajn http://www.humanistyczne.edu.pl/pokaz/21810 .

    Wujek google podaje , że jest córką Seweryna Blumsztajna z Gazety Wyborczej a ich uczniowie z panią dyrektor biorą udział w takich światłych akcjach jak :

    Nie wydaje mi się aby gazownia pozwalała sobie na coś takiego bez wyraźnego przyzwolenia , a raczej rozkazu od góry mądrzejszych.

    Nie dajmy sobie wmówić , że jest to ruch oddolny. Na początku tak ,Madryt- sami o tym pisaliśmy . Później postanowiono to przejąć , zresztą tak samo komuna zrobiła z naszą Solidarnością,pierwsza była nasza a druga już podstawiona.

    ps. nie jest wykluczone , że im się to wymknie z pod kontroli

    • No właśnie Madryt. Przecież
      No właśnie Madryt. Przecież wtedy była blokada jak ch…. Gdy Grecy robili zadymę, to byli motłochem. To są zawsze procesy skomplikowane i reakcje są na bieżąco. Oddolne zawsze nazywają się: wandalizm, kibole, antysemityzm. Gdy w mediach mówi się o słusznym oburzeniu, to przecież nie zbuntowani są właścicielami mediów. Smród się ciągnie globalny, zobaczymy co się z tego urodzi.

    • Inicjatywa uczniów
      No, pomysłów redaktorom nie brakuje; podejrzewam, że powstał pomysł na przekucie sprawy tak, aby GW miała gdzie i komu rozdawać gwizdki.

      Madryd to była totalna zasłona, do czasu. Należy wziąć pod uwagę, że “Occupy Wall Street” zaczęło się ponad miesiąc temu. Wiedzieliście? Kiedy się dowiedzieliście?

      O Grecji też było mało-co przez jakiś czas.

      Kilka tygodni temu były zamieszki na Wyspach Brytyjskich. Co powiedział Cameron? Ano, że to są młodzi ludzie, którzy będąc bez pracy, zwyczajnie nie mają nic do roboty i robią zadymy z… nudów.

  7. Kurka poruszył w artykule
    Kurka poruszył w artykule własnie to, o czym myślałem obserwując przygotowania do 15.10 jak i migawki z tych zajść. Obrzydliwie pachnie mi to zaworem bezpieczeństwa, czyli wentylem.
    Ta młodzież nie ma nic w spólnego z prawdziwymi problemami biedoty, brzydkiej niemedialnej bezrobotnej biedoty. Ruch wygląda trendy i tak chyba ma wyglądać. Myślę, że Polska jest w permanentnym kryzysie od lat, zarabiamy 25 % średniej europejskiej, mając w przybliżeniu ceny europejskie, przynajmniej na podstawowe artykuły, świadczenia emerytalne w większości głodowe, dzieciarnia po studiach na zmywakach w Irlandii i Londynie, brak stałej pracy, robota na czarno, sezonowa, niepewna, ściana zachodnia siedzi na rygipsach u Niemców , rodziny rozbite, młodzi nie odprowadzaja składek ZUS, bez ubezpieczenia, bez perspektywy godziwej emerytury itp itp. To są problemy fundamentalne. Czy ktoś miałby na to pomysł? PO wyborach Warszawka nadal kisi się w swoich małych problemikach, nic się nie zmieniło, Palikot rozrabia z niewyraźnym dla mnie celem, a polowanie z nagonką na Jarka w najlepsze trwa. Pan premier oczyszcza partię ze złogów i wrogów. A jak już oczysci to podejrzewam, że żadnych reform nie przeprowadzi, bo to by bolało, nas Polaków, w jego mniemaniu klientów Złotych Tarasów. Ten ruch oburzonych naszemu rządowi spadł z nieba, bo rozwadnia problemy naszego bałaganu i niekompetencji w wielkim garze ogólnej zapaści finansowej. Na ruchu już sie pojawił oburzony Rysiek swoim ferrari, czy czymś takim, nie wiem co on tam teraz ma.
    Najgorsze, że od 4 lat do tych niecnych politycznych gier używa sie młodzieży, od najbardziej spektakularnego w swojej ohydzie, zabierz babci dowód, sadzić palić zalegalizować! po ten ostatni “”oddolny” protest młodych, w wielu wypadkach sterowany przez starych wyjadaczy.
    Np wg dyrektora Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia Anny Blumsztajn (córki S.B.) uczniowie, sami, z własnej inicjatywy się zorganizowali, założyli Ruch Oburzonych w Polsce. “Od trzech lat przekonuję uczniów, że warto walczyć z ideologicznymi przeciwnikami, respektując możliwości, które daje nam prawo w demokratycznym państwie.”
    Już ja widzę, jak bezstronnie są przekonywani uczniowie, efekty naszej edukacji w duchu bezstronnosci i logiki były widoczne przy urnach.

  8. Kurka poruszył w artykule
    Kurka poruszył w artykule własnie to, o czym myślałem obserwując przygotowania do 15.10 jak i migawki z tych zajść. Obrzydliwie pachnie mi to zaworem bezpieczeństwa, czyli wentylem.
    Ta młodzież nie ma nic w spólnego z prawdziwymi problemami biedoty, brzydkiej niemedialnej bezrobotnej biedoty. Ruch wygląda trendy i tak chyba ma wyglądać. Myślę, że Polska jest w permanentnym kryzysie od lat, zarabiamy 25 % średniej europejskiej, mając w przybliżeniu ceny europejskie, przynajmniej na podstawowe artykuły, świadczenia emerytalne w większości głodowe, dzieciarnia po studiach na zmywakach w Irlandii i Londynie, brak stałej pracy, robota na czarno, sezonowa, niepewna, ściana zachodnia siedzi na rygipsach u Niemców , rodziny rozbite, młodzi nie odprowadzaja składek ZUS, bez ubezpieczenia, bez perspektywy godziwej emerytury itp itp. To są problemy fundamentalne. Czy ktoś miałby na to pomysł? PO wyborach Warszawka nadal kisi się w swoich małych problemikach, nic się nie zmieniło, Palikot rozrabia z niewyraźnym dla mnie celem, a polowanie z nagonką na Jarka w najlepsze trwa. Pan premier oczyszcza partię ze złogów i wrogów. A jak już oczysci to podejrzewam, że żadnych reform nie przeprowadzi, bo to by bolało, nas Polaków, w jego mniemaniu klientów Złotych Tarasów. Ten ruch oburzonych naszemu rządowi spadł z nieba, bo rozwadnia problemy naszego bałaganu i niekompetencji w wielkim garze ogólnej zapaści finansowej. Na ruchu już sie pojawił oburzony Rysiek swoim ferrari, czy czymś takim, nie wiem co on tam teraz ma.
    Najgorsze, że od 4 lat do tych niecnych politycznych gier używa sie młodzieży, od najbardziej spektakularnego w swojej ohydzie, zabierz babci dowód, sadzić palić zalegalizować! po ten ostatni “”oddolny” protest młodych, w wielu wypadkach sterowany przez starych wyjadaczy.
    Np wg dyrektora Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia Anny Blumsztajn (córki S.B.) uczniowie, sami, z własnej inicjatywy się zorganizowali, założyli Ruch Oburzonych w Polsce. “Od trzech lat przekonuję uczniów, że warto walczyć z ideologicznymi przeciwnikami, respektując możliwości, które daje nam prawo w demokratycznym państwie.”
    Już ja widzę, jak bezstronnie są przekonywani uczniowie, efekty naszej edukacji w duchu bezstronnosci i logiki były widoczne przy urnach.

  9. Kurka poruszył w artykule
    Kurka poruszył w artykule własnie to, o czym myślałem obserwując przygotowania do 15.10 jak i migawki z tych zajść. Obrzydliwie pachnie mi to zaworem bezpieczeństwa, czyli wentylem.
    Ta młodzież nie ma nic w spólnego z prawdziwymi problemami biedoty, brzydkiej niemedialnej bezrobotnej biedoty. Ruch wygląda trendy i tak chyba ma wyglądać. Myślę, że Polska jest w permanentnym kryzysie od lat, zarabiamy 25 % średniej europejskiej, mając w przybliżeniu ceny europejskie, przynajmniej na podstawowe artykuły, świadczenia emerytalne w większości głodowe, dzieciarnia po studiach na zmywakach w Irlandii i Londynie, brak stałej pracy, robota na czarno, sezonowa, niepewna, ściana zachodnia siedzi na rygipsach u Niemców , rodziny rozbite, młodzi nie odprowadzaja składek ZUS, bez ubezpieczenia, bez perspektywy godziwej emerytury itp itp. To są problemy fundamentalne. Czy ktoś miałby na to pomysł? PO wyborach Warszawka nadal kisi się w swoich małych problemikach, nic się nie zmieniło, Palikot rozrabia z niewyraźnym dla mnie celem, a polowanie z nagonką na Jarka w najlepsze trwa. Pan premier oczyszcza partię ze złogów i wrogów. A jak już oczysci to podejrzewam, że żadnych reform nie przeprowadzi, bo to by bolało, nas Polaków, w jego mniemaniu klientów Złotych Tarasów. Ten ruch oburzonych naszemu rządowi spadł z nieba, bo rozwadnia problemy naszego bałaganu i niekompetencji w wielkim garze ogólnej zapaści finansowej. Na ruchu już sie pojawił oburzony Rysiek swoim ferrari, czy czymś takim, nie wiem co on tam teraz ma.
    Najgorsze, że od 4 lat do tych niecnych politycznych gier używa sie młodzieży, od najbardziej spektakularnego w swojej ohydzie, zabierz babci dowód, sadzić palić zalegalizować! po ten ostatni “”oddolny” protest młodych, w wielu wypadkach sterowany przez starych wyjadaczy.
    Np wg dyrektora Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia Anny Blumsztajn (córki S.B.) uczniowie, sami, z własnej inicjatywy się zorganizowali, założyli Ruch Oburzonych w Polsce. “Od trzech lat przekonuję uczniów, że warto walczyć z ideologicznymi przeciwnikami, respektując możliwości, które daje nam prawo w demokratycznym państwie.”
    Już ja widzę, jak bezstronnie są przekonywani uczniowie, efekty naszej edukacji w duchu bezstronnosci i logiki były widoczne przy urnach.

  10. 99 : 1
    Mam nadzieję, że nie jesteście już bardzo znużeni moją obecnością na tym wątku.
    Jeszcze tylko słówko.

    Occupy Wall Street odbywa się pod hasłem: “My jesteśmy 99%”.
    Chodzi o to, że 1% posiada ponad połowę dóbr, podczas, gdy 99% dzieli się mniej niż połową.

    To jest sytuacja analogiczna do przyczynku do Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
    99% plebsu pracowało na 1% arystokracji i duchowieństwa.

    Skarb państwa świecił pustkami, zatem powoływano coraz to nowych ministrów finansów, aby kryzysowi zażegnali. Każdy z nich miał ten sam pomysł na uzdrowienie finansów: podnieść podatki, na co się arystokracja i duchowieństwo nie zgadzało; podnoszono podatki, czynsze i szarwarki maluczkim, ale nie im samym.

    I się zadziało, i się głowy toczyły.

    Rewolucja Francuska to był przełom między feudalizmem a kapitalizmem. Wcale nie tak dawno temu, 1789. Jej osiągnięcia są ostoją nie tylko Francji i Francuzów, ale całej Europy, podobnie do dorobku Karola Wielkiego.

    ***

    “Ty sobie zapamiętaj!”

  11. 99 : 1
    Mam nadzieję, że nie jesteście już bardzo znużeni moją obecnością na tym wątku.
    Jeszcze tylko słówko.

    Occupy Wall Street odbywa się pod hasłem: “My jesteśmy 99%”.
    Chodzi o to, że 1% posiada ponad połowę dóbr, podczas, gdy 99% dzieli się mniej niż połową.

    To jest sytuacja analogiczna do przyczynku do Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
    99% plebsu pracowało na 1% arystokracji i duchowieństwa.

    Skarb państwa świecił pustkami, zatem powoływano coraz to nowych ministrów finansów, aby kryzysowi zażegnali. Każdy z nich miał ten sam pomysł na uzdrowienie finansów: podnieść podatki, na co się arystokracja i duchowieństwo nie zgadzało; podnoszono podatki, czynsze i szarwarki maluczkim, ale nie im samym.

    I się zadziało, i się głowy toczyły.

    Rewolucja Francuska to był przełom między feudalizmem a kapitalizmem. Wcale nie tak dawno temu, 1789. Jej osiągnięcia są ostoją nie tylko Francji i Francuzów, ale całej Europy, podobnie do dorobku Karola Wielkiego.

    ***

    “Ty sobie zapamiętaj!”

  12. 99 : 1
    Mam nadzieję, że nie jesteście już bardzo znużeni moją obecnością na tym wątku.
    Jeszcze tylko słówko.

    Occupy Wall Street odbywa się pod hasłem: “My jesteśmy 99%”.
    Chodzi o to, że 1% posiada ponad połowę dóbr, podczas, gdy 99% dzieli się mniej niż połową.

    To jest sytuacja analogiczna do przyczynku do Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
    99% plebsu pracowało na 1% arystokracji i duchowieństwa.

    Skarb państwa świecił pustkami, zatem powoływano coraz to nowych ministrów finansów, aby kryzysowi zażegnali. Każdy z nich miał ten sam pomysł na uzdrowienie finansów: podnieść podatki, na co się arystokracja i duchowieństwo nie zgadzało; podnoszono podatki, czynsze i szarwarki maluczkim, ale nie im samym.

    I się zadziało, i się głowy toczyły.

    Rewolucja Francuska to był przełom między feudalizmem a kapitalizmem. Wcale nie tak dawno temu, 1789. Jej osiągnięcia są ostoją nie tylko Francji i Francuzów, ale całej Europy, podobnie do dorobku Karola Wielkiego.

    ***

    “Ty sobie zapamiętaj!”

  13. zgadzam się i …
    Śmierdzi mi to z daleka t.zw. “LOKOWANIEM PRODUKTU”. Wiedzą, że trzeciej kadencji nie przetrzymają, – bo schemat tak sugeruje, więc zmiany być muszą. Czyli szykują (swoich) zmienników.
    Podklejają się pod pierwszą lepszą akcję europejską, która daje im alibi.

    P.S. Wiem, że lekko poszybowałem, ale może jednak się sprawdzi ta wersja.

  14. zgadzam się i …
    Śmierdzi mi to z daleka t.zw. “LOKOWANIEM PRODUKTU”. Wiedzą, że trzeciej kadencji nie przetrzymają, – bo schemat tak sugeruje, więc zmiany być muszą. Czyli szykują (swoich) zmienników.
    Podklejają się pod pierwszą lepszą akcję europejską, która daje im alibi.

    P.S. Wiem, że lekko poszybowałem, ale może jednak się sprawdzi ta wersja.

  15. zgadzam się i …
    Śmierdzi mi to z daleka t.zw. “LOKOWANIEM PRODUKTU”. Wiedzą, że trzeciej kadencji nie przetrzymają, – bo schemat tak sugeruje, więc zmiany być muszą. Czyli szykują (swoich) zmienników.
    Podklejają się pod pierwszą lepszą akcję europejską, która daje im alibi.

    P.S. Wiem, że lekko poszybowałem, ale może jednak się sprawdzi ta wersja.

  16. Wcześniej wyglądało to tak
    Deklaracja Praw narodu Rosji z 2(15) listopada 1917 r.: "(…) Wykonując wolę tych Zjazdów, Rada Komisarzy Ludowych postanowiła uznać następujące zasady za podstawę swej działalności wobec narodowości Rosji:
    1. Równość i suwerenność narodów Rosji.
    2. Prawo narodów Rosji do swobodnego samookreślenia aż do oderwania się i utworzenia samodzielnego państwa włącznie.
    3. Zniesienie wszelkiego rodzaju przywilejów i ograniczeń narodowościowych i narodowo-religijnych.
    4. Swobodny rozwój mniejszości narodowych i grup etnograficznych zamieszkujących terytorium Rosji."
    http://www.scribd.com/doc/27670124/Powszechna-historia-pa%C5%84stwia-i-prawa-Wybor-tekstow-%C5%BArod%C5%82owych-Wyboru-dokonali-Marian-Jozef-Ptak-i-Marek-Kinstler  str. 689 do 692
    Brzmi pięknie.
    Teraz manifest ruchu oburzonych:
    http://www.kciuk.pl/Manifest-Ruchu-15-Maja-l100499
    Nie chodzi o pokazaniu elementów wspólnych i różnic, tylko pokazaniu w jak demagogiczny sposób produkuje się frajerów. Prawie sto lat, cywilizacja ludzi wykształconych, a techniki podobne, co gorsza – skuteczne.

  17. Wcześniej wyglądało to tak
    Deklaracja Praw narodu Rosji z 2(15) listopada 1917 r.: "(…) Wykonując wolę tych Zjazdów, Rada Komisarzy Ludowych postanowiła uznać następujące zasady za podstawę swej działalności wobec narodowości Rosji:
    1. Równość i suwerenność narodów Rosji.
    2. Prawo narodów Rosji do swobodnego samookreślenia aż do oderwania się i utworzenia samodzielnego państwa włącznie.
    3. Zniesienie wszelkiego rodzaju przywilejów i ograniczeń narodowościowych i narodowo-religijnych.
    4. Swobodny rozwój mniejszości narodowych i grup etnograficznych zamieszkujących terytorium Rosji."
    http://www.scribd.com/doc/27670124/Powszechna-historia-pa%C5%84stwia-i-prawa-Wybor-tekstow-%C5%BArod%C5%82owych-Wyboru-dokonali-Marian-Jozef-Ptak-i-Marek-Kinstler  str. 689 do 692
    Brzmi pięknie.
    Teraz manifest ruchu oburzonych:
    http://www.kciuk.pl/Manifest-Ruchu-15-Maja-l100499
    Nie chodzi o pokazaniu elementów wspólnych i różnic, tylko pokazaniu w jak demagogiczny sposób produkuje się frajerów. Prawie sto lat, cywilizacja ludzi wykształconych, a techniki podobne, co gorsza – skuteczne.

  18. Wcześniej wyglądało to tak
    Deklaracja Praw narodu Rosji z 2(15) listopada 1917 r.: "(…) Wykonując wolę tych Zjazdów, Rada Komisarzy Ludowych postanowiła uznać następujące zasady za podstawę swej działalności wobec narodowości Rosji:
    1. Równość i suwerenność narodów Rosji.
    2. Prawo narodów Rosji do swobodnego samookreślenia aż do oderwania się i utworzenia samodzielnego państwa włącznie.
    3. Zniesienie wszelkiego rodzaju przywilejów i ograniczeń narodowościowych i narodowo-religijnych.
    4. Swobodny rozwój mniejszości narodowych i grup etnograficznych zamieszkujących terytorium Rosji."
    http://www.scribd.com/doc/27670124/Powszechna-historia-pa%C5%84stwia-i-prawa-Wybor-tekstow-%C5%BArod%C5%82owych-Wyboru-dokonali-Marian-Jozef-Ptak-i-Marek-Kinstler  str. 689 do 692
    Brzmi pięknie.
    Teraz manifest ruchu oburzonych:
    http://www.kciuk.pl/Manifest-Ruchu-15-Maja-l100499
    Nie chodzi o pokazaniu elementów wspólnych i różnic, tylko pokazaniu w jak demagogiczny sposób produkuje się frajerów. Prawie sto lat, cywilizacja ludzi wykształconych, a techniki podobne, co gorsza – skuteczne.

  19. sojusz bankiersko-rządowy trwa
    Reakcja rządów na te zamieszki jest wszędzie bardzo nieprzychylna, ani słówka że: “cele słuszne tylko metody nie takie”. Nie występuje też trend propagandowy: “słuszne żądania klasy robotniczej przechwycone przez element wichrzycielski”.
    Dominuje absolutna solidarność władzy świeckiej z bankową. Dopóki ten sojusz nie pęknie, nic się nie zmieni.
    W żadnym kraju premier nie powiedział wyraźnie ludowi:” jesteście okradani przez międzynarodówkę finansową”. Czasem gdzieś tam półgębkiem w Grecji i na Węgrzech, ale z ogromną nieśmiałością.

    • Sojusze trwają ze względu na interesy
      a nie z miłości. Interesy się rozejdą, lub zostaną zagrożone, silniejsi napuszczą hołotę na słabszych z sojuszu, żeby zatrzymać/odwlec swoją agonię i utrzymać stan posiadania. Silniejsi to finansjera (niejednolita), słabsi (rządy narodowe, quasinarodowe lub takie udające), hołota to frajerzy. Poczekamy, zobaczymy, chaos jest na pewno widoczny w tzw. “wśróddziałaniach”, będzie przenikać lokalnym folklorem, a jak jest wyżej?

      • może za jakiś czas
        Przełom nastąpi dopiero wtedy gdy winny zostanie wyraźnie wskazany palcem i rzucony na pożarcie. Na razie brak czegoś takiego, mamy oburzenie na krwiożerczy kapitalizm, walkę o szczęście zdrowie i pomyślność, więcej solidarności, precz z ksenofobią, więcej Europy w Europie, groch z kapustą dla każdego.

        • Do przełomu droga daleka
          dlatego, że słabiutki ten materiał protestacyjny, który bez kebaba i ciepłych pieleszy nie przetrwa parę godzin, który bez sztucznej pompy w mediach nie tchnąłby życia w marnym miasteczku.
          Ciekawe dopiero się zacznie, jak stracić będą Ci, co coś posiadają, w odróżnieniu od tych, co nic nie mają. Jedni posłużą się drugimi.

      • Z biegiem czasu zacznie się wszystko plątać
        kto z kim, kto za co, a kto dlaczego z natury rzeczy wielogłosu i z powodu celowej dezinformacji. Nie wiem jak na świecie, lecz w Polsce kanalizacja nastrojów nie pójdzie tak łatwo, bo zgodzę się z Tymochowiczem, że ideologia nie ruszy tego społeczeństwa (przynajmniej sporej części), tym bardziej, jak to ujął chlor, “groch z kapustą”, postulaty próbujące dogodzić wszystkim. Paradoksalnie zatomizowanie społeczeństwa (ładnie tym razem sese to pokazał w ostatniej notce), czyli rozsypka “poczucia wspólnoty” jaką w Polsce wcześniej trzymał w rydzach Kościół, utrudni owe skanalizowanie, bowiem multi-kulti w wydaniu polskim uczy jedynie egoizmu. Efekt, jak będą protesty na większą skalę, to zanarchizowane, bądź obudzą się “solidarnościowe ideały” w pokoleniu starszym (i mniej odmóżdżonym), jednocześnie skuteczniejszym – i w tym upatruję nadzieję.
        Edit: skuteczność rozumiem jako poziom realizacji celów postulantów (chodzi o ogólne pojęcie nie o konkretną grupę), a nie bezmyślną rozpierduchę, bo po niej zawsze może stryjek zamienić siekierkę na kijek.

  20. sojusz bankiersko-rządowy trwa
    Reakcja rządów na te zamieszki jest wszędzie bardzo nieprzychylna, ani słówka że: “cele słuszne tylko metody nie takie”. Nie występuje też trend propagandowy: “słuszne żądania klasy robotniczej przechwycone przez element wichrzycielski”.
    Dominuje absolutna solidarność władzy świeckiej z bankową. Dopóki ten sojusz nie pęknie, nic się nie zmieni.
    W żadnym kraju premier nie powiedział wyraźnie ludowi:” jesteście okradani przez międzynarodówkę finansową”. Czasem gdzieś tam półgębkiem w Grecji i na Węgrzech, ale z ogromną nieśmiałością.

    • Sojusze trwają ze względu na interesy
      a nie z miłości. Interesy się rozejdą, lub zostaną zagrożone, silniejsi napuszczą hołotę na słabszych z sojuszu, żeby zatrzymać/odwlec swoją agonię i utrzymać stan posiadania. Silniejsi to finansjera (niejednolita), słabsi (rządy narodowe, quasinarodowe lub takie udające), hołota to frajerzy. Poczekamy, zobaczymy, chaos jest na pewno widoczny w tzw. “wśróddziałaniach”, będzie przenikać lokalnym folklorem, a jak jest wyżej?

      • może za jakiś czas
        Przełom nastąpi dopiero wtedy gdy winny zostanie wyraźnie wskazany palcem i rzucony na pożarcie. Na razie brak czegoś takiego, mamy oburzenie na krwiożerczy kapitalizm, walkę o szczęście zdrowie i pomyślność, więcej solidarności, precz z ksenofobią, więcej Europy w Europie, groch z kapustą dla każdego.

        • Do przełomu droga daleka
          dlatego, że słabiutki ten materiał protestacyjny, który bez kebaba i ciepłych pieleszy nie przetrwa parę godzin, który bez sztucznej pompy w mediach nie tchnąłby życia w marnym miasteczku.
          Ciekawe dopiero się zacznie, jak stracić będą Ci, co coś posiadają, w odróżnieniu od tych, co nic nie mają. Jedni posłużą się drugimi.

      • Z biegiem czasu zacznie się wszystko plątać
        kto z kim, kto za co, a kto dlaczego z natury rzeczy wielogłosu i z powodu celowej dezinformacji. Nie wiem jak na świecie, lecz w Polsce kanalizacja nastrojów nie pójdzie tak łatwo, bo zgodzę się z Tymochowiczem, że ideologia nie ruszy tego społeczeństwa (przynajmniej sporej części), tym bardziej, jak to ujął chlor, “groch z kapustą”, postulaty próbujące dogodzić wszystkim. Paradoksalnie zatomizowanie społeczeństwa (ładnie tym razem sese to pokazał w ostatniej notce), czyli rozsypka “poczucia wspólnoty” jaką w Polsce wcześniej trzymał w rydzach Kościół, utrudni owe skanalizowanie, bowiem multi-kulti w wydaniu polskim uczy jedynie egoizmu. Efekt, jak będą protesty na większą skalę, to zanarchizowane, bądź obudzą się “solidarnościowe ideały” w pokoleniu starszym (i mniej odmóżdżonym), jednocześnie skuteczniejszym – i w tym upatruję nadzieję.
        Edit: skuteczność rozumiem jako poziom realizacji celów postulantów (chodzi o ogólne pojęcie nie o konkretną grupę), a nie bezmyślną rozpierduchę, bo po niej zawsze może stryjek zamienić siekierkę na kijek.

  21. sojusz bankiersko-rządowy trwa
    Reakcja rządów na te zamieszki jest wszędzie bardzo nieprzychylna, ani słówka że: “cele słuszne tylko metody nie takie”. Nie występuje też trend propagandowy: “słuszne żądania klasy robotniczej przechwycone przez element wichrzycielski”.
    Dominuje absolutna solidarność władzy świeckiej z bankową. Dopóki ten sojusz nie pęknie, nic się nie zmieni.
    W żadnym kraju premier nie powiedział wyraźnie ludowi:” jesteście okradani przez międzynarodówkę finansową”. Czasem gdzieś tam półgębkiem w Grecji i na Węgrzech, ale z ogromną nieśmiałością.

    • Sojusze trwają ze względu na interesy
      a nie z miłości. Interesy się rozejdą, lub zostaną zagrożone, silniejsi napuszczą hołotę na słabszych z sojuszu, żeby zatrzymać/odwlec swoją agonię i utrzymać stan posiadania. Silniejsi to finansjera (niejednolita), słabsi (rządy narodowe, quasinarodowe lub takie udające), hołota to frajerzy. Poczekamy, zobaczymy, chaos jest na pewno widoczny w tzw. “wśróddziałaniach”, będzie przenikać lokalnym folklorem, a jak jest wyżej?

      • może za jakiś czas
        Przełom nastąpi dopiero wtedy gdy winny zostanie wyraźnie wskazany palcem i rzucony na pożarcie. Na razie brak czegoś takiego, mamy oburzenie na krwiożerczy kapitalizm, walkę o szczęście zdrowie i pomyślność, więcej solidarności, precz z ksenofobią, więcej Europy w Europie, groch z kapustą dla każdego.

        • Do przełomu droga daleka
          dlatego, że słabiutki ten materiał protestacyjny, który bez kebaba i ciepłych pieleszy nie przetrwa parę godzin, który bez sztucznej pompy w mediach nie tchnąłby życia w marnym miasteczku.
          Ciekawe dopiero się zacznie, jak stracić będą Ci, co coś posiadają, w odróżnieniu od tych, co nic nie mają. Jedni posłużą się drugimi.

      • Z biegiem czasu zacznie się wszystko plątać
        kto z kim, kto za co, a kto dlaczego z natury rzeczy wielogłosu i z powodu celowej dezinformacji. Nie wiem jak na świecie, lecz w Polsce kanalizacja nastrojów nie pójdzie tak łatwo, bo zgodzę się z Tymochowiczem, że ideologia nie ruszy tego społeczeństwa (przynajmniej sporej części), tym bardziej, jak to ujął chlor, “groch z kapustą”, postulaty próbujące dogodzić wszystkim. Paradoksalnie zatomizowanie społeczeństwa (ładnie tym razem sese to pokazał w ostatniej notce), czyli rozsypka “poczucia wspólnoty” jaką w Polsce wcześniej trzymał w rydzach Kościół, utrudni owe skanalizowanie, bowiem multi-kulti w wydaniu polskim uczy jedynie egoizmu. Efekt, jak będą protesty na większą skalę, to zanarchizowane, bądź obudzą się “solidarnościowe ideały” w pokoleniu starszym (i mniej odmóżdżonym), jednocześnie skuteczniejszym – i w tym upatruję nadzieję.
        Edit: skuteczność rozumiem jako poziom realizacji celów postulantów (chodzi o ogólne pojęcie nie o konkretną grupę), a nie bezmyślną rozpierduchę, bo po niej zawsze może stryjek zamienić siekierkę na kijek.

  22. układ przestępczy
    Dzięki bankom rządy mają pieniądze na przekupywanie społeczeństw i podtrzymywanie złudzeń państwa opiekuńczego, w którym forsa bierze się z powietrza.
    W zamian za tą usługę bankierzy popędzają rządy w kierunku sprzedania im ludności w dożywotną niewolę kredytową.
    Układ przestanie się nakręcać w momencie gdy już wszyscy zostaną z gołą dupą i z niespłacalnymi pożyczkami (opornych, nie biorących kredytów wywłaszczy się katastrem), a rządy stracą wszelką kontrolę nad gospodarką. Władzy zostaną do wyłącznej dyspozycji tylko mandaty i akcyza.
    Rządzenie w takiej sytuacji będzie tak trudne i niewdzięczne, że pojawi się pokusa aby skasować wszystkie długi razem z bankierami.
    Taki ruch jest zawsze możliwy, ale powoduje konieczność nagłego spadku płac i socjalu do wielkości wynikających z prawdziwego poziomu gospodarki, co dla wielu krajów może być przykrym szokiem.
    Dlatego podtrzymywanie fikcji dobrobytu i napędzanie złodziejstwa trwać będzie tylko przez czas równy “t”.

    • Bo to jest numer tysiąclecia
      Zakłady bukmacherskie za cudze pieniądze. Ruletka pod nazwą krótkoterminowe inwestycje, derywaty i inna chujnia z grzybnią. Co może być piękniejszego niż obstawianie zakładów z pieniędzy powierzonych bankom?

      Jak Kowalski zaangażuje pieniądze z powierzonej kasy na wyścigach konnych, to tną Kowalskiego z paragrafu sprzeniewierzenie i Kowalski idzie siedzieć.
      Jak robią to Goldmann albo Sachs to nazywa się to ekonomią, chociaż z ekonomią nie ma to nic wspólnego, bo pieniądze fruwają sobie w internecie w oderwaniu od sfery realnej (produkcji i usług).

      Jak Grecja wpompuje na rynek eurasy,żeby dać żreć emerytom, to nazywa się to drukowaniem pustego pieniądza. Jak to samo robią Golmaś i Sachsuś poprzez instrumenty pochodne, to to jest ekonomia.

      Od trzech lat mam ten sam podpis pod wpisami, bo moim zdaniem to numer tysiąclecia.

      • Wszyscy tak zwani politycy to
        Wszyscy tak zwani politycy to wiedzą, nawet najgłupsi i każda kolejna rada czegoś tam, to cyrk i ani słowa o tym. Tylko kilku zajobów w gatunku oszołomów z internetu krzyczy jak jest. “Łaj”? Prosta odpowiedź. 20/max200 ludzi rządzi światem i daje zarobić milionowi we właściwych branżach, reszta jest uzależniona od “co łaski”, a im większa “co łaska”, tym mniej odwagi by podskakiwać.

          • Tak mi przyszło do głowy, że
            chłopaki z PJ Morgan i Goldmann und Sachs nie wymyślili niczego nowego. Wcześniej numer z wykorzystaniem publicznych pieniędzy przetestowała mafia nowojorsko-lasvegasowska, inwestując w kasynach i narkotykach pieniądze z funduszu emerytalnego związków zawodowych amerykańskich przewoźników. To co zrobił kiedyś Hoffa, teraz na większą skalę robią z pieniędzmi budżetowymi politycy. Różnica tylko polega na tym, że o ile się nie mylę, kasa wróciła po obróceniu przez mafię do funduszy związkowych, a w przypadku kaski budżetowej szansa na to jest niewielka.

      • Bo to jest numer tysiąclecia
        Numer tysiąclecia tak ale rozwój po spirali podobno…
        Historia końca Cesarstwa Rzymskiego cieszy się wzrastającym zainteresowaniem…
        Nihil novi sub sole… Naprawdę parszywy los właścicieli…
        Grecy na coś takiego hybris mówili…
        W chrześcijaństwie to grzech śmiertelny.
        Może być ciekawie :)^:).

  23. układ przestępczy
    Dzięki bankom rządy mają pieniądze na przekupywanie społeczeństw i podtrzymywanie złudzeń państwa opiekuńczego, w którym forsa bierze się z powietrza.
    W zamian za tą usługę bankierzy popędzają rządy w kierunku sprzedania im ludności w dożywotną niewolę kredytową.
    Układ przestanie się nakręcać w momencie gdy już wszyscy zostaną z gołą dupą i z niespłacalnymi pożyczkami (opornych, nie biorących kredytów wywłaszczy się katastrem), a rządy stracą wszelką kontrolę nad gospodarką. Władzy zostaną do wyłącznej dyspozycji tylko mandaty i akcyza.
    Rządzenie w takiej sytuacji będzie tak trudne i niewdzięczne, że pojawi się pokusa aby skasować wszystkie długi razem z bankierami.
    Taki ruch jest zawsze możliwy, ale powoduje konieczność nagłego spadku płac i socjalu do wielkości wynikających z prawdziwego poziomu gospodarki, co dla wielu krajów może być przykrym szokiem.
    Dlatego podtrzymywanie fikcji dobrobytu i napędzanie złodziejstwa trwać będzie tylko przez czas równy “t”.

    • Bo to jest numer tysiąclecia
      Zakłady bukmacherskie za cudze pieniądze. Ruletka pod nazwą krótkoterminowe inwestycje, derywaty i inna chujnia z grzybnią. Co może być piękniejszego niż obstawianie zakładów z pieniędzy powierzonych bankom?

      Jak Kowalski zaangażuje pieniądze z powierzonej kasy na wyścigach konnych, to tną Kowalskiego z paragrafu sprzeniewierzenie i Kowalski idzie siedzieć.
      Jak robią to Goldmann albo Sachs to nazywa się to ekonomią, chociaż z ekonomią nie ma to nic wspólnego, bo pieniądze fruwają sobie w internecie w oderwaniu od sfery realnej (produkcji i usług).

      Jak Grecja wpompuje na rynek eurasy,żeby dać żreć emerytom, to nazywa się to drukowaniem pustego pieniądza. Jak to samo robią Golmaś i Sachsuś poprzez instrumenty pochodne, to to jest ekonomia.

      Od trzech lat mam ten sam podpis pod wpisami, bo moim zdaniem to numer tysiąclecia.

      • Wszyscy tak zwani politycy to
        Wszyscy tak zwani politycy to wiedzą, nawet najgłupsi i każda kolejna rada czegoś tam, to cyrk i ani słowa o tym. Tylko kilku zajobów w gatunku oszołomów z internetu krzyczy jak jest. “Łaj”? Prosta odpowiedź. 20/max200 ludzi rządzi światem i daje zarobić milionowi we właściwych branżach, reszta jest uzależniona od “co łaski”, a im większa “co łaska”, tym mniej odwagi by podskakiwać.

          • Tak mi przyszło do głowy, że
            chłopaki z PJ Morgan i Goldmann und Sachs nie wymyślili niczego nowego. Wcześniej numer z wykorzystaniem publicznych pieniędzy przetestowała mafia nowojorsko-lasvegasowska, inwestując w kasynach i narkotykach pieniądze z funduszu emerytalnego związków zawodowych amerykańskich przewoźników. To co zrobił kiedyś Hoffa, teraz na większą skalę robią z pieniędzmi budżetowymi politycy. Różnica tylko polega na tym, że o ile się nie mylę, kasa wróciła po obróceniu przez mafię do funduszy związkowych, a w przypadku kaski budżetowej szansa na to jest niewielka.

      • Bo to jest numer tysiąclecia
        Numer tysiąclecia tak ale rozwój po spirali podobno…
        Historia końca Cesarstwa Rzymskiego cieszy się wzrastającym zainteresowaniem…
        Nihil novi sub sole… Naprawdę parszywy los właścicieli…
        Grecy na coś takiego hybris mówili…
        W chrześcijaństwie to grzech śmiertelny.
        Może być ciekawie :)^:).

  24. układ przestępczy
    Dzięki bankom rządy mają pieniądze na przekupywanie społeczeństw i podtrzymywanie złudzeń państwa opiekuńczego, w którym forsa bierze się z powietrza.
    W zamian za tą usługę bankierzy popędzają rządy w kierunku sprzedania im ludności w dożywotną niewolę kredytową.
    Układ przestanie się nakręcać w momencie gdy już wszyscy zostaną z gołą dupą i z niespłacalnymi pożyczkami (opornych, nie biorących kredytów wywłaszczy się katastrem), a rządy stracą wszelką kontrolę nad gospodarką. Władzy zostaną do wyłącznej dyspozycji tylko mandaty i akcyza.
    Rządzenie w takiej sytuacji będzie tak trudne i niewdzięczne, że pojawi się pokusa aby skasować wszystkie długi razem z bankierami.
    Taki ruch jest zawsze możliwy, ale powoduje konieczność nagłego spadku płac i socjalu do wielkości wynikających z prawdziwego poziomu gospodarki, co dla wielu krajów może być przykrym szokiem.
    Dlatego podtrzymywanie fikcji dobrobytu i napędzanie złodziejstwa trwać będzie tylko przez czas równy “t”.

    • Bo to jest numer tysiąclecia
      Zakłady bukmacherskie za cudze pieniądze. Ruletka pod nazwą krótkoterminowe inwestycje, derywaty i inna chujnia z grzybnią. Co może być piękniejszego niż obstawianie zakładów z pieniędzy powierzonych bankom?

      Jak Kowalski zaangażuje pieniądze z powierzonej kasy na wyścigach konnych, to tną Kowalskiego z paragrafu sprzeniewierzenie i Kowalski idzie siedzieć.
      Jak robią to Goldmann albo Sachs to nazywa się to ekonomią, chociaż z ekonomią nie ma to nic wspólnego, bo pieniądze fruwają sobie w internecie w oderwaniu od sfery realnej (produkcji i usług).

      Jak Grecja wpompuje na rynek eurasy,żeby dać żreć emerytom, to nazywa się to drukowaniem pustego pieniądza. Jak to samo robią Golmaś i Sachsuś poprzez instrumenty pochodne, to to jest ekonomia.

      Od trzech lat mam ten sam podpis pod wpisami, bo moim zdaniem to numer tysiąclecia.

      • Wszyscy tak zwani politycy to
        Wszyscy tak zwani politycy to wiedzą, nawet najgłupsi i każda kolejna rada czegoś tam, to cyrk i ani słowa o tym. Tylko kilku zajobów w gatunku oszołomów z internetu krzyczy jak jest. “Łaj”? Prosta odpowiedź. 20/max200 ludzi rządzi światem i daje zarobić milionowi we właściwych branżach, reszta jest uzależniona od “co łaski”, a im większa “co łaska”, tym mniej odwagi by podskakiwać.

          • Tak mi przyszło do głowy, że
            chłopaki z PJ Morgan i Goldmann und Sachs nie wymyślili niczego nowego. Wcześniej numer z wykorzystaniem publicznych pieniędzy przetestowała mafia nowojorsko-lasvegasowska, inwestując w kasynach i narkotykach pieniądze z funduszu emerytalnego związków zawodowych amerykańskich przewoźników. To co zrobił kiedyś Hoffa, teraz na większą skalę robią z pieniędzmi budżetowymi politycy. Różnica tylko polega na tym, że o ile się nie mylę, kasa wróciła po obróceniu przez mafię do funduszy związkowych, a w przypadku kaski budżetowej szansa na to jest niewielka.

      • Bo to jest numer tysiąclecia
        Numer tysiąclecia tak ale rozwój po spirali podobno…
        Historia końca Cesarstwa Rzymskiego cieszy się wzrastającym zainteresowaniem…
        Nihil novi sub sole… Naprawdę parszywy los właścicieli…
        Grecy na coś takiego hybris mówili…
        W chrześcijaństwie to grzech śmiertelny.
        Może być ciekawie :)^:).