dedykowane Markizowi de M
_________
dedykowane Markizowi de M
_________
Reklama, która wkroczyła do Polski po uwolnieniu rynku jak wzburzony potop, nazbyt często już była posądzana o nadużycia i przekłamania – i nie bez kozery. Ekwilibrystyka słowna zastąpiła uczciwość, komputerowe efekty – dokumentalizm, a detergenty – autentyczną kawową cremę. Najwyższy czas wprowadzić do reklamy udogodnienia i usprawnienia, pozwalające odbiorcy traktować ją jako wiarygodne źródło informacji o reklamowanym produkcie! Najwyższy czas przełamać przyzwyczajenie, każące zmienić kanał, ilekroć pojawi się na nim plansza „reklama”!
Otóż jedynym sposobem, aby zmienić tak już powszechnie nabyte przyzwyczajenia, jest wprowadzenie reklam, w których producenci zupełnie uczciwie przyznają, co sami sądzą o swoich produktach i dlaczego odbiorcy powinni je kupować. Przykłady:
Producent samochodów: „Wprawdzie na co dzień jeżdżę Jaguarem XK, wersja z silnikiem V8 4.2 litra, ale dlaczego nie mielibyście kupić nieco brzydszego autka naszej marki z silnikiem lekko ponad litr o mocy całych 65 koni mechanicznych? Wprawdzie rozpędzenie się nim do setki zabiera ze 20 sekund, za to na stacji benzynowej nie zbankrutujecie, a w dodatku dokleiliśmy do tego samochodu bagażnik, który psuje mu sylwetkę, ale zapakujecie do niego prawie 500 litrów!”
Producent jogurtów: „Tak szczerze mówiąc, to do jogurtów jabłkowych, gruszkowych i brzoskwiniowych ładujemy owszem, kawałki, ale głównie dyni, bo jest sporo tańsza. Ale pomyślcie, ile byście płacili za jogurt z prawdziwą gruszką konkretnego gatunku! No i dajemy do nich konserwanty, tak samo jak wszyscy, żebyście sobie nie myśleli, że konkurencja robi coś lepiej.”
Przedstawiciel sieci komórkowej: „Jak dostajecie telefon za złotówkę, to wszystko jest już tak obliczone, żeby nam się z waszego abonamentu zwróciło i to jeszcze z procentem. A nie daj wam Boże wyjechać za granicę, z może jeszcze z Internetu tam korzystać. To znaczy, no nie, korzystajcie ile wlezie. Zwróci nam się za trzy takie komórki. I nie liczcie, że uda się wam dostać takie warunki jak dużej korporacji, która płaci za pracowników po parę groszy za minutę połączenia na dowolny numer.”
I teraz – uwaga! – clou programu. W takich reklamach nie tylko odsłaniamy prawdziwą naturę reklamowanych produktów i usług, ale także w ramach akcji pod hasłem „Tylko Naga Prawda” likwidujemy odzież osób reklamujących. W ten sposób zyskujemy po pierwsze wzmożoną oglądalność reklam jako takich, a po drugie – wzmocnioną szczerość przekazu. Kto nie uwierzy pani reklamującej np. krem ujędrniający, kiedy będzie mógł ocenić efekty ujędrnienia absolutnie w każdym miejscu tej pani? Być może takie novum będzie wymagało przeniesienia części reklam na godziny wieczorne, ale to już zmartwienie stacji TV.
A to jeszcze nie wszystko – ponieważ kampanie reklamowe powinny być spójne, podobne zabiegi w ramach akcji „TNP” przenosimy do mediów, materiałów POS, outdooru i – last, but not least – także do działań eventowych, a więc reklamy na żywo w miejscach publicznych, takich jak hipermarkety i galerie handlowe. W efekcie zyskujemy większą transparentność w życiu publicznym, jasność co do gustów dyrektorów kreatywnych przygotowujących kampanie i niezapomniane wrażenia, dodające odbiorcom skrzydeł!
________
Tekst chroniony prawem autorskim. Opublikowany na witrynie www.kontrowersje.net . Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i przedruk tylko za zgodą autora.
A ja chcę red bulla!
“z gwinta”, najlepiej z tej srebrnej strony…
A ja chcę red bulla!
“z gwinta”, najlepiej z tej srebrnej strony…
Ciekawe jak się zrewanżował
Ciekawe jak się zrewanżował kupiec korzenny, za twą kreatywność, Markizie?
Ciekawe jak się zrewanżował
Ciekawe jak się zrewanżował kupiec korzenny, za twą kreatywność, Markizie?
Pamiętam!
A co do tematu “reklama” jest jeszcze coś takiego:
Pamiętam!
A co do tematu “reklama” jest jeszcze coś takiego:
Jestem głęboko rozczarowana
miałam Cię za osobę: atrakcyjną, bezkompromisową, czcigodną. dobrą, erudytę, grzeczną, honorową, idealną,…
I ten mój idol kradnie bezczelnie Markizowi pomysły i się jeszcze chwali. Dno
No popatrz
a ja dokładnie tak samo myślę o Markizie, minus kradzież pomysłów. Poza tym w tym przypadku to nie kradzież, to inspiracja, o czym świadczy dedykacja.
E tam, nie mydlij oczu inspiracjami
normalnie przywłaszczyłeś sobie pomysł a dedykacja? alibi
To dlaczego Markiz
jako domniemany poszkodowany, nie drze japy, że go okradli? Gdzie nie ma poszkodowanego, nie ma szkody, jak powiedział Ojciec Chrzestny, zdrapując resztki betonu z butów.
Jestem głęboko rozczarowana
miałam Cię za osobę: atrakcyjną, bezkompromisową, czcigodną. dobrą, erudytę, grzeczną, honorową, idealną,…
I ten mój idol kradnie bezczelnie Markizowi pomysły i się jeszcze chwali. Dno
No popatrz
a ja dokładnie tak samo myślę o Markizie, minus kradzież pomysłów. Poza tym w tym przypadku to nie kradzież, to inspiracja, o czym świadczy dedykacja.
E tam, nie mydlij oczu inspiracjami
normalnie przywłaszczyłeś sobie pomysł a dedykacja? alibi
To dlaczego Markiz
jako domniemany poszkodowany, nie drze japy, że go okradli? Gdzie nie ma poszkodowanego, nie ma szkody, jak powiedział Ojciec Chrzestny, zdrapując resztki betonu z butów.
O pardon,
Monsieur le Marquis, ale się już wnerwiłem. Miałem na myśli Pańskie dorodne, pełne, ponętne usta, które niejedną już panią znęciły, przyciągnęły i wciągnęły.
O pardon,
Monsieur le Marquis, ale się już wnerwiłem. Miałem na myśli Pańskie dorodne, pełne, ponętne usta, które niejedną już panią znęciły, przyciągnęły i wciągnęły.
Panie Yo Lu
Pan jest zbyt łaskaw. Ale dziękuję za PS.
Panie Yo Lu
Pan jest zbyt łaskaw. Ale dziękuję za PS.