Kiedy prezes po przegranych wyborach samorządowych tłumac
Kiedy prezes po przegranych wyborach samorządowych tłumaczył się z porażki na dwa sposoby, obie wymówki traktowałem z dużym uśmiechem na ustach. Dziś trzeba przyznać prezesowi rację, chociaż nie do końca. Za to co się stało z PJN prezes odpowiada z całą pewnością. Widać, aż oczy pieką, że pani Kluzik to jest pomyłka, podobna pomyłka jest Libicki, ale rzecz w tym, że prezes pękł. Strategia polityczna wymyślona przez ten sztab była naprawdę dobra i dziś gdyby prezes tę strategię utrzymał, strategię zniszczonego przez los i złych ludzi człowieka, który zachowuje spokój i godność, natomiast Smoleńskiem zajmuje się grupa pod wezwaniem Macierewicza, PO piszczałby cienko. Niestety prezes zamiast utemperować Kluzik, upokorzyć tak jak prezes potrafi, dał się sprowokować i uległ podpowiedziom frakcji Ziobro-Kurski, po czym poleciał po całości. Takich ludzi jak Kowal, czy Jakubiak zwyczajnie szkoda. Być może gdyby nie seria upokorzeń Migalski też nie przerobiłby się na pajaca, podobnie jak Poncyliusz. Rozumiem prezesa, bo to się tak łatwo mówi, zwłaszcza po wszystkim, wtedy nerwy miał na postronkach i zewsząd postronki mu napinano. Tak czy siak przegrana w samorządowych wyborach i fatalny wynik, bez wątpienia wspomógł PJN, ale tą wpadką prezes musi się podzielić, wziąć kawałek udziału na siebie. Co do PJN nie mam już złudzeń, szkoda mi Kowala, z drugiej strony Kowal w PJN jest gwarancją, że więcej tam PiS niż PO. Drugie tłumaczenie porażki odnosiło się do spisku, układu i tych wszystkich „śmieszności”. Powiem uczciwie, że pukałem się w czoło, bo całe oszustwo w wyborach samorządowych polegało na pustych głosach. Liczba była rekordowa, nie pamiętam już ile, ale szło w setki tysięcy głosów. Dobrze sprawdzę, żeby nie było. I dobrze zrobiłem, nakłamałbym nieludzko, a liczba i teraz na zimo robi cholerne wrażenie 1 744 609, co stanowi 12% nieważnych głosów. Innymi słowy więcej niż co dziesiąty Polak oddał nieważny głos, z tego większość, to były puste kartki. W tym właśnie tkwi pewna zastanawiająca ciekawostka. Pamiętam, że komentowałem ten fakt jako protest społeczny, ale liczba protestujących jest zastanawiająca. Po faktach i wyrokach sądu w Wałbrzychu uznających oszustwo wyborcze,PO wygrała głosami żuli, za śmieszną cenę paru nalewek, wcale nie śmiałbym się z kantów przy urnach. Te kanty oczywiście nie mają takiego charakteru jak niepotrzebnie histeryzowało PiS, że oto mamy Białoruś i reżim rządowy steruje komisjami. Trzeba się zastanowić nad czymś innym. Skoro do wygrania prezydentury Wałbrzycha potrzeba kilku skrzynek jaboli, to ile potrzeba komisji, żeby zamiast kartek z niewłaściwymi głosami, wrzucić kartkę pustą. Tym sposobem właściwe głosy zostają, niewłaściwe zamieniają się w nieważne. W komisjach zwykle siedzą tacy, którym nie zbywa, dorabiają sobie parę złotych, dosłownie parę, śmieszne pieniądze. W takiej komisji jest kilka osób, jak się dogadają mogą dostać na rękę wielokrotność. Po tysiąc na głowę zapewne zrobi wrażenie. Nie mówię, że tak jest, pokazuje jedynie jakie to łatwe i na wyciągnięcie łapy. Sprawy załatwione wybitnie w stylu partii PO, żadna tam Białoruś, każdemu dać żyć. Tańsze od bilbordów, skuteczne w 100%.
Przy takich teoretycznych złożeniach i rekordowych wynikach nieważnych głosów absolutnie się nie dziwię Kaczorowi, że znów dostał na głowę. Sam bym dostał, ostatnie histeryczne działania Tuska i ekipy wskazują, że strach przed utratą władzy nie zna granic, a taką technikę jak wyżej opisaną można przy zdolnościach i doświadczeniu PO wprowadzić bez wysiłku. Bez względu na wszystko, pomysł by w każdej komisji był mąż zaufania, a nawet paru jest pomysłem ze wszech miar słusznym. Nie wierzę tym szanowanym w całej Europie sexy optymistom, za grosz nie wierzę, za jabola. Akcję społeczną będzie można dość łatwo i precyzyjnie zweryfikować. Jeśli się okaże, że te 12% nieważnych głosów nagle spadnie do 5%, wtedy trzeba będzie się pochylić nad geniuszem Kaczora. Taki wynik będzie świadczył, że wyedukował milion ludzi przynajmniej na takim poziomie, żeby postawić krzyżyk w kwadracie, albo w ostatnich wyborach PO pomyślała, prosto jak zawsze i skutecznie jak nigdy. Pożyjemy, zagłosujemy, zobaczymy, mnie już nic w Polsce nie dziwi i obym w złą godzinę tego nie palnął.
:)^:)
.
:)^:)
.
:)^:)
.
Tylko w Wałbrzychu się wydało – w mieście umarłym
i też zupełnym przypadkiem.Bo jeden pan nie chciał darmowych wczasów i nagrał drugiego. Ale tak było wszędzie:http://kontrowersje.net/tresc/kapitalista_na_liscie_wyborczej_sld_komunista_z_listy_po_pelny_obraz_polskiej_demokracji
Tylko ceny różne. Bo w Wałbrzychu głosy ludu były po 2 dychy a w bogatych gminach – po 5 dych. Widziałem też wojnę na potłuczone drogie, bo plazmowe, bilboardy i spalone samochody konkurentów. Sumując to wszystko razem, wypada zapytać: o co ta wojna i o którą forsę? Bo przecież nie o te marne diety albo pensje ,,członków”. Jeżeli jest, i to całkiem spora, lewa kasa na ,,wspomaganie demokracji”, to jaka jest kasa na wspomożenie zwycięzców? I druga rzecz wyborcza – chodząc regularnie na wybory, widzę od lat te same twarze za komisyjnym stołem i jednego pana, aktywistę tej samej od zawsze partii, który tą komisję rozgrywa, podobnie jak wybory w tym obwodzie. Opowiadała mi kiedyś członkini owej komisji, kiedy w trakcie nocnego liczenia, już po pierwszym rozlaniu, pan przewodniczący, wskazując na stertę niewykorzystanych kart, zapytał : komu dorzucamy?
Tylko w Wałbrzychu się wydało – w mieście umarłym
i też zupełnym przypadkiem.Bo jeden pan nie chciał darmowych wczasów i nagrał drugiego. Ale tak było wszędzie:http://kontrowersje.net/tresc/kapitalista_na_liscie_wyborczej_sld_komunista_z_listy_po_pelny_obraz_polskiej_demokracji
Tylko ceny różne. Bo w Wałbrzychu głosy ludu były po 2 dychy a w bogatych gminach – po 5 dych. Widziałem też wojnę na potłuczone drogie, bo plazmowe, bilboardy i spalone samochody konkurentów. Sumując to wszystko razem, wypada zapytać: o co ta wojna i o którą forsę? Bo przecież nie o te marne diety albo pensje ,,członków”. Jeżeli jest, i to całkiem spora, lewa kasa na ,,wspomaganie demokracji”, to jaka jest kasa na wspomożenie zwycięzców? I druga rzecz wyborcza – chodząc regularnie na wybory, widzę od lat te same twarze za komisyjnym stołem i jednego pana, aktywistę tej samej od zawsze partii, który tą komisję rozgrywa, podobnie jak wybory w tym obwodzie. Opowiadała mi kiedyś członkini owej komisji, kiedy w trakcie nocnego liczenia, już po pierwszym rozlaniu, pan przewodniczący, wskazując na stertę niewykorzystanych kart, zapytał : komu dorzucamy?
Tylko w Wałbrzychu się wydało – w mieście umarłym
i też zupełnym przypadkiem.Bo jeden pan nie chciał darmowych wczasów i nagrał drugiego. Ale tak było wszędzie:http://kontrowersje.net/tresc/kapitalista_na_liscie_wyborczej_sld_komunista_z_listy_po_pelny_obraz_polskiej_demokracji
Tylko ceny różne. Bo w Wałbrzychu głosy ludu były po 2 dychy a w bogatych gminach – po 5 dych. Widziałem też wojnę na potłuczone drogie, bo plazmowe, bilboardy i spalone samochody konkurentów. Sumując to wszystko razem, wypada zapytać: o co ta wojna i o którą forsę? Bo przecież nie o te marne diety albo pensje ,,członków”. Jeżeli jest, i to całkiem spora, lewa kasa na ,,wspomaganie demokracji”, to jaka jest kasa na wspomożenie zwycięzców? I druga rzecz wyborcza – chodząc regularnie na wybory, widzę od lat te same twarze za komisyjnym stołem i jednego pana, aktywistę tej samej od zawsze partii, który tą komisję rozgrywa, podobnie jak wybory w tym obwodzie. Opowiadała mi kiedyś członkini owej komisji, kiedy w trakcie nocnego liczenia, już po pierwszym rozlaniu, pan przewodniczący, wskazując na stertę niewykorzystanych kart, zapytał : komu dorzucamy?
Nadchodzące wybory będą
Nadchodzące wybory będą niezwykle ważne. Prawo i Sprawiedliwość może je wygrać. W 2005 roku się udało. Dlaczego jeszcze raz nie mogłoby być inaczej?? Z moich skromnych obserwacyj wniosek jest jeden, iż coraz więcej młodych ludzi, nawet tych, którzy jeszcze z rok, dwa lata temu daliby się pokroić za Herr Donalda teraz najzwyczajniej w świecie po prostu już mu nie wierzy. No bo ileż można wysłuchiwać ściem. Ileż można trawić to co nie do strawienia. PO przestaje być partią wiarygodną (czy kiedykolwiek była??). Rodzina śp. Macieja Płażyńskiego słusznie wytknęła naszej jedynej miłościwie panującej władzy, iż nie o to walczył i nie to chciał stworzyć pan Maciej.
Pocieszające jest to, iż pomimo zmasowanych ataków ze strony PO i niemal wszystkich mediów skierowanych w PIS niewiele to daje. JarKacz trzyma się mocno. Nawet ruch ze sprzedażą “Rzepy” Grzesiowi Hajdarowiczowi i prawdopodobnie zmiana profilu politycznego tej gazety nie złamią wyborców PiS ani nie zamydlą oczu niezdecydowanym.
Władza zaczyna trzepać portkami. PiS musi tylko to wykorzystać. Tylko nie siermiężną armią na czele z Kurskim i Ziobro. Stanowczo lecz lekko. Inteligentnie (może Hofman, może Duda). Z poczuciem humoru. Brać inteligencję przed mikrofony. Zelnik, Łaniewska, Gintrowski, Pietrzak, Kożuchowska, Cejrowski, Ziemkiewicz, Wildstein, Pospieszalski, Staniszkis, prof. Nowak. Docierać z głośnym uderzeniem (Kukiz, Dziubek). Wnieść do kampanii typowo polskie akcenty (np. Płodhalee, hej !!!). Spin doktorzy niech już grzeją silniki.
Na Kukiza nie licz
On ma obsesję na punkcie Kaczyńskiego i tylko udaje obrażonego na PO.
PiS cierpi na brak PR i medialnych postaci. Wszyscy poważni, merytoryczni, zawsze mówią na temat. Wystarczy ich zaprosić do programu, postawić obok Maternę z Wojewódzkim i już wszyscy wiedzą, że PiS to nadęte betony.
@ Pandorra
Nie zgodzę się z Tobą. Wystarczy jednego Wojtka Cejrowskiego, który zjada wyżej wymienionych na śniadanie 🙂
Nie zapominajmy, iż w jesiennych wyborach PiS będzie miał jedną wielką siłę za sobą, mianowicie KIBICÓW (lub kiboli zwał jak zwał). Jest to bodaj ostatnia tak wielka zorganizowana grupa społeczna, która nie dała się zmanipulować przez media i świadomie podejmująca wojnę z GW i TVN. Grupa wielce patriotyczna i rzygająca tym całym PiJarem. A kibiców w Polsce mamy całą armię. :)))
Patriotów Pozdrawiam…
Ale dlatego…
Cejrowskiego czy Wildsteina nie zapraszają do TVN czy TVP Info.
Co do Kiboli to prędzej chyba zrezygnują z wyborów lub oddadzą pusty głos niż zagłosują na PiS.
Kibole to grupa owszem, patriotyczna ale bardzo zróżnicowana i chcąca się jednak odciąć od polityki. Przynajmniej tak było, zanim Tusk im się nie władował z butami.
To, że ktoś przestał wierzyć PO nie oznacza, że automatycznie pójdzie głosować na PiS.
Możemy mówić o tym, kogo PiS powinien wystawiać w tv ale niestety część tych twarzy nie zostanie zaproszona do mediów, bo dziennikarze sobie z nimi nie poradzą.
Polecam w temacie mediów:
http://www.wykop.pl/link/800559/fakty-po-faktach-bosak-i-richardson/
O Kukiza bym się nie martwił, bo raz, że nie tylko na lewicowe
imprezy ma wstęp wzbroniony, ale dawna podpora ZChN-u Niesiołowski zamknął mu drogę do PO. O wiele większym zagrożeniem jest Michał Kamiński, urządzający antypolskie, w istocie, szopki w Brukseli, pijący wódkę z Sikorskim i piszący mu ściągi na wywiady u Olejnik.
Więc, tak zupełnie przy okazji, zapytać wypada o granice hipokryzji w tej naszej ,,polityce”, właczając panią Kluzik, oraz pogratulować Kaczorowi politycznego nosa.
Nie chodzi o martwienie…
się Kukizem, tylko stawianie go przy PiS to nadużycie. Kukiz to taki sam wielbiciel PiS jak Kamiński czy Kluzik.
Nadchodzące wybory będą
Nadchodzące wybory będą niezwykle ważne. Prawo i Sprawiedliwość może je wygrać. W 2005 roku się udało. Dlaczego jeszcze raz nie mogłoby być inaczej?? Z moich skromnych obserwacyj wniosek jest jeden, iż coraz więcej młodych ludzi, nawet tych, którzy jeszcze z rok, dwa lata temu daliby się pokroić za Herr Donalda teraz najzwyczajniej w świecie po prostu już mu nie wierzy. No bo ileż można wysłuchiwać ściem. Ileż można trawić to co nie do strawienia. PO przestaje być partią wiarygodną (czy kiedykolwiek była??). Rodzina śp. Macieja Płażyńskiego słusznie wytknęła naszej jedynej miłościwie panującej władzy, iż nie o to walczył i nie to chciał stworzyć pan Maciej.
Pocieszające jest to, iż pomimo zmasowanych ataków ze strony PO i niemal wszystkich mediów skierowanych w PIS niewiele to daje. JarKacz trzyma się mocno. Nawet ruch ze sprzedażą “Rzepy” Grzesiowi Hajdarowiczowi i prawdopodobnie zmiana profilu politycznego tej gazety nie złamią wyborców PiS ani nie zamydlą oczu niezdecydowanym.
Władza zaczyna trzepać portkami. PiS musi tylko to wykorzystać. Tylko nie siermiężną armią na czele z Kurskim i Ziobro. Stanowczo lecz lekko. Inteligentnie (może Hofman, może Duda). Z poczuciem humoru. Brać inteligencję przed mikrofony. Zelnik, Łaniewska, Gintrowski, Pietrzak, Kożuchowska, Cejrowski, Ziemkiewicz, Wildstein, Pospieszalski, Staniszkis, prof. Nowak. Docierać z głośnym uderzeniem (Kukiz, Dziubek). Wnieść do kampanii typowo polskie akcenty (np. Płodhalee, hej !!!). Spin doktorzy niech już grzeją silniki.
Na Kukiza nie licz
On ma obsesję na punkcie Kaczyńskiego i tylko udaje obrażonego na PO.
PiS cierpi na brak PR i medialnych postaci. Wszyscy poważni, merytoryczni, zawsze mówią na temat. Wystarczy ich zaprosić do programu, postawić obok Maternę z Wojewódzkim i już wszyscy wiedzą, że PiS to nadęte betony.
@ Pandorra
Nie zgodzę się z Tobą. Wystarczy jednego Wojtka Cejrowskiego, który zjada wyżej wymienionych na śniadanie 🙂
Nie zapominajmy, iż w jesiennych wyborach PiS będzie miał jedną wielką siłę za sobą, mianowicie KIBICÓW (lub kiboli zwał jak zwał). Jest to bodaj ostatnia tak wielka zorganizowana grupa społeczna, która nie dała się zmanipulować przez media i świadomie podejmująca wojnę z GW i TVN. Grupa wielce patriotyczna i rzygająca tym całym PiJarem. A kibiców w Polsce mamy całą armię. :)))
Patriotów Pozdrawiam…
Ale dlatego…
Cejrowskiego czy Wildsteina nie zapraszają do TVN czy TVP Info.
Co do Kiboli to prędzej chyba zrezygnują z wyborów lub oddadzą pusty głos niż zagłosują na PiS.
Kibole to grupa owszem, patriotyczna ale bardzo zróżnicowana i chcąca się jednak odciąć od polityki. Przynajmniej tak było, zanim Tusk im się nie władował z butami.
To, że ktoś przestał wierzyć PO nie oznacza, że automatycznie pójdzie głosować na PiS.
Możemy mówić o tym, kogo PiS powinien wystawiać w tv ale niestety część tych twarzy nie zostanie zaproszona do mediów, bo dziennikarze sobie z nimi nie poradzą.
Polecam w temacie mediów:
http://www.wykop.pl/link/800559/fakty-po-faktach-bosak-i-richardson/
O Kukiza bym się nie martwił, bo raz, że nie tylko na lewicowe
imprezy ma wstęp wzbroniony, ale dawna podpora ZChN-u Niesiołowski zamknął mu drogę do PO. O wiele większym zagrożeniem jest Michał Kamiński, urządzający antypolskie, w istocie, szopki w Brukseli, pijący wódkę z Sikorskim i piszący mu ściągi na wywiady u Olejnik.
Więc, tak zupełnie przy okazji, zapytać wypada o granice hipokryzji w tej naszej ,,polityce”, właczając panią Kluzik, oraz pogratulować Kaczorowi politycznego nosa.
Nie chodzi o martwienie…
się Kukizem, tylko stawianie go przy PiS to nadużycie. Kukiz to taki sam wielbiciel PiS jak Kamiński czy Kluzik.
Nadchodzące wybory będą
Nadchodzące wybory będą niezwykle ważne. Prawo i Sprawiedliwość może je wygrać. W 2005 roku się udało. Dlaczego jeszcze raz nie mogłoby być inaczej?? Z moich skromnych obserwacyj wniosek jest jeden, iż coraz więcej młodych ludzi, nawet tych, którzy jeszcze z rok, dwa lata temu daliby się pokroić za Herr Donalda teraz najzwyczajniej w świecie po prostu już mu nie wierzy. No bo ileż można wysłuchiwać ściem. Ileż można trawić to co nie do strawienia. PO przestaje być partią wiarygodną (czy kiedykolwiek była??). Rodzina śp. Macieja Płażyńskiego słusznie wytknęła naszej jedynej miłościwie panującej władzy, iż nie o to walczył i nie to chciał stworzyć pan Maciej.
Pocieszające jest to, iż pomimo zmasowanych ataków ze strony PO i niemal wszystkich mediów skierowanych w PIS niewiele to daje. JarKacz trzyma się mocno. Nawet ruch ze sprzedażą “Rzepy” Grzesiowi Hajdarowiczowi i prawdopodobnie zmiana profilu politycznego tej gazety nie złamią wyborców PiS ani nie zamydlą oczu niezdecydowanym.
Władza zaczyna trzepać portkami. PiS musi tylko to wykorzystać. Tylko nie siermiężną armią na czele z Kurskim i Ziobro. Stanowczo lecz lekko. Inteligentnie (może Hofman, może Duda). Z poczuciem humoru. Brać inteligencję przed mikrofony. Zelnik, Łaniewska, Gintrowski, Pietrzak, Kożuchowska, Cejrowski, Ziemkiewicz, Wildstein, Pospieszalski, Staniszkis, prof. Nowak. Docierać z głośnym uderzeniem (Kukiz, Dziubek). Wnieść do kampanii typowo polskie akcenty (np. Płodhalee, hej !!!). Spin doktorzy niech już grzeją silniki.
Na Kukiza nie licz
On ma obsesję na punkcie Kaczyńskiego i tylko udaje obrażonego na PO.
PiS cierpi na brak PR i medialnych postaci. Wszyscy poważni, merytoryczni, zawsze mówią na temat. Wystarczy ich zaprosić do programu, postawić obok Maternę z Wojewódzkim i już wszyscy wiedzą, że PiS to nadęte betony.
@ Pandorra
Nie zgodzę się z Tobą. Wystarczy jednego Wojtka Cejrowskiego, który zjada wyżej wymienionych na śniadanie 🙂
Nie zapominajmy, iż w jesiennych wyborach PiS będzie miał jedną wielką siłę za sobą, mianowicie KIBICÓW (lub kiboli zwał jak zwał). Jest to bodaj ostatnia tak wielka zorganizowana grupa społeczna, która nie dała się zmanipulować przez media i świadomie podejmująca wojnę z GW i TVN. Grupa wielce patriotyczna i rzygająca tym całym PiJarem. A kibiców w Polsce mamy całą armię. :)))
Patriotów Pozdrawiam…
Ale dlatego…
Cejrowskiego czy Wildsteina nie zapraszają do TVN czy TVP Info.
Co do Kiboli to prędzej chyba zrezygnują z wyborów lub oddadzą pusty głos niż zagłosują na PiS.
Kibole to grupa owszem, patriotyczna ale bardzo zróżnicowana i chcąca się jednak odciąć od polityki. Przynajmniej tak było, zanim Tusk im się nie władował z butami.
To, że ktoś przestał wierzyć PO nie oznacza, że automatycznie pójdzie głosować na PiS.
Możemy mówić o tym, kogo PiS powinien wystawiać w tv ale niestety część tych twarzy nie zostanie zaproszona do mediów, bo dziennikarze sobie z nimi nie poradzą.
Polecam w temacie mediów:
http://www.wykop.pl/link/800559/fakty-po-faktach-bosak-i-richardson/
O Kukiza bym się nie martwił, bo raz, że nie tylko na lewicowe
imprezy ma wstęp wzbroniony, ale dawna podpora ZChN-u Niesiołowski zamknął mu drogę do PO. O wiele większym zagrożeniem jest Michał Kamiński, urządzający antypolskie, w istocie, szopki w Brukseli, pijący wódkę z Sikorskim i piszący mu ściągi na wywiady u Olejnik.
Więc, tak zupełnie przy okazji, zapytać wypada o granice hipokryzji w tej naszej ,,polityce”, właczając panią Kluzik, oraz pogratulować Kaczorowi politycznego nosa.
Nie chodzi o martwienie…
się Kukizem, tylko stawianie go przy PiS to nadużycie. Kukiz to taki sam wielbiciel PiS jak Kamiński czy Kluzik.
Pisałem już to kiedyś ale
Pisałem już to kiedyś ale powtórzę, to jest informacja w 100% sprawdzona, z pierwszej ręki. W wyborach prezydenckich, w komisji wyborczej w centrum miasta wojewódzkiego, szefowa komisji nakazała odrzucanie głosów nieważnych, których nieważność polegała na tym, że w krateczce zamiast znaku “x” znajdował się znak “+” – to znaczy dwie linie krzyżowały się jak bóg nakazał, tylko pod innym kątem. Członkowie komisji brali takie karty i debatowali czy linie są odpowiednio pochyłe żeby uznać że jest to “x” czy też jest to “+” czyli głos nieważny. Kurwa to jest takie głupie że aż głupio mi o tym pisać. Takich głosów były podobno setki, to nie były pojedyncze przypadki. PKW przed wyborami apeluje, żeby linie krzyżowały się w kratce, bo inaczej głos jest nieważny. Nikt nie apeluje o stawianie kresek pod kątem. Ustawa faktycznie mówi że ma być “x” w kratce, ale unieważnianie głosów za zły kąt natarcia kresek to jest kpina.
Pisałem już to kiedyś ale
Pisałem już to kiedyś ale powtórzę, to jest informacja w 100% sprawdzona, z pierwszej ręki. W wyborach prezydenckich, w komisji wyborczej w centrum miasta wojewódzkiego, szefowa komisji nakazała odrzucanie głosów nieważnych, których nieważność polegała na tym, że w krateczce zamiast znaku “x” znajdował się znak “+” – to znaczy dwie linie krzyżowały się jak bóg nakazał, tylko pod innym kątem. Członkowie komisji brali takie karty i debatowali czy linie są odpowiednio pochyłe żeby uznać że jest to “x” czy też jest to “+” czyli głos nieważny. Kurwa to jest takie głupie że aż głupio mi o tym pisać. Takich głosów były podobno setki, to nie były pojedyncze przypadki. PKW przed wyborami apeluje, żeby linie krzyżowały się w kratce, bo inaczej głos jest nieważny. Nikt nie apeluje o stawianie kresek pod kątem. Ustawa faktycznie mówi że ma być “x” w kratce, ale unieważnianie głosów za zły kąt natarcia kresek to jest kpina.
Pisałem już to kiedyś ale
Pisałem już to kiedyś ale powtórzę, to jest informacja w 100% sprawdzona, z pierwszej ręki. W wyborach prezydenckich, w komisji wyborczej w centrum miasta wojewódzkiego, szefowa komisji nakazała odrzucanie głosów nieważnych, których nieważność polegała na tym, że w krateczce zamiast znaku “x” znajdował się znak “+” – to znaczy dwie linie krzyżowały się jak bóg nakazał, tylko pod innym kątem. Członkowie komisji brali takie karty i debatowali czy linie są odpowiednio pochyłe żeby uznać że jest to “x” czy też jest to “+” czyli głos nieważny. Kurwa to jest takie głupie że aż głupio mi o tym pisać. Takich głosów były podobno setki, to nie były pojedyncze przypadki. PKW przed wyborami apeluje, żeby linie krzyżowały się w kratce, bo inaczej głos jest nieważny. Nikt nie apeluje o stawianie kresek pod kątem. Ustawa faktycznie mówi że ma być “x” w kratce, ale unieważnianie głosów za zły kąt natarcia kresek to jest kpina.
Wybory w cywilizacji turańskiej
Pamiętam z lat siedemdziesiątych u.w.
Przyjęcie towarzyskie dobrze zakrapiane i rozmowy na różne tematy.
W trakcie tych rozmów jeden z biesiadników od lat mi znany zwierzył się, że od wielu wielu lat regularnie zasiada w komisji wyborczej.
Tak po prostu, bo cieszy się zaufaniem.
Zgodnie z jego słowami po zakończeniu wyborów przyjeżdżało dwóch, trzech panów, który zostawiali kilka butelek wódki a zabierali urnę.
To taka tylko ciekawostka dotycząca trybu wyborów w przeszłości, charakterystyczna wszakże dla cywilizacji turańskiej.
Czy to bezpowrotnie odeszło i nie wróci?
A w czasie wyborów jak to powiadał Ojciec Narodów “nie jest ważnym jak kto głosuje, ale kto liczy głosy”.
A te wybory będą wyjątkowe, bo przegrana PO może oznaczać dla niej nie tylko utratę władzy i stanowisk.
Wybory w cywilizacji turańskiej
Pamiętam z lat siedemdziesiątych u.w.
Przyjęcie towarzyskie dobrze zakrapiane i rozmowy na różne tematy.
W trakcie tych rozmów jeden z biesiadników od lat mi znany zwierzył się, że od wielu wielu lat regularnie zasiada w komisji wyborczej.
Tak po prostu, bo cieszy się zaufaniem.
Zgodnie z jego słowami po zakończeniu wyborów przyjeżdżało dwóch, trzech panów, który zostawiali kilka butelek wódki a zabierali urnę.
To taka tylko ciekawostka dotycząca trybu wyborów w przeszłości, charakterystyczna wszakże dla cywilizacji turańskiej.
Czy to bezpowrotnie odeszło i nie wróci?
A w czasie wyborów jak to powiadał Ojciec Narodów “nie jest ważnym jak kto głosuje, ale kto liczy głosy”.
A te wybory będą wyjątkowe, bo przegrana PO może oznaczać dla niej nie tylko utratę władzy i stanowisk.
Wybory w cywilizacji turańskiej
Pamiętam z lat siedemdziesiątych u.w.
Przyjęcie towarzyskie dobrze zakrapiane i rozmowy na różne tematy.
W trakcie tych rozmów jeden z biesiadników od lat mi znany zwierzył się, że od wielu wielu lat regularnie zasiada w komisji wyborczej.
Tak po prostu, bo cieszy się zaufaniem.
Zgodnie z jego słowami po zakończeniu wyborów przyjeżdżało dwóch, trzech panów, który zostawiali kilka butelek wódki a zabierali urnę.
To taka tylko ciekawostka dotycząca trybu wyborów w przeszłości, charakterystyczna wszakże dla cywilizacji turańskiej.
Czy to bezpowrotnie odeszło i nie wróci?
A w czasie wyborów jak to powiadał Ojciec Narodów “nie jest ważnym jak kto głosuje, ale kto liczy głosy”.
A te wybory będą wyjątkowe, bo przegrana PO może oznaczać dla niej nie tylko utratę władzy i stanowisk.